Z każdym dniem ścieżka rowerowa Velo Dunajec w Nowym Sączu, pięknieje. Obecnie ustawiane są znaki informacyjne, umacniane pobocza, powstają dojazdy…
Jak bardzo ważne jest oznakowanie, świadczą choćby dwa incydenty z udziałem rowerzystów i pieszych. Na szczęście poza drobnymi zadrapaniami nic się nie stało. Niestety wielu pieszych zachowuje się na ścieżce dość niefrasobliwie. Idą całą szerokością i często są oburzeni, kiedy rowerzyści dają znaki dzwonkami, by zrobili miejsce.
Stawiane obecne znaki mówią bardzo czytelnie, że to jest ścieżka rowerowa, nie piesza.
Reprezentant Sądecczyzny w zarządzie województwa Leszek Zegzda twierdzi, że potrzeba czasu by ludzie nauczyli się dzielić świeżką w rozsądny sposób.
– Jestem przekonany, że dojdzie to tego bardzo szybko. Ścieżka to bezpieczeństwo rekreacyjnego podróżowania dla miłośników jednośladów, ale też miejsce, gdzie można w ciszy pospacerować podziwiając naddunajeckie krajobrazy – mówi.
Uwaga! Ze ścieżki korzystają nie tylko ludzie. W okolicach Parku Strzeleckiego można napotkać żmije. Wprawdzie uciekają kiedy ludzie nadchodzą czy nadjeżdżają, ale warto być uważnym, zwłaszcza kiedy idzie się z dziećmi.
Koniec budowy ścieżki rowerowej od ruin zamku do mostu kolejowego nad Popradem jest bliski. Zaczynają się przygotowania do budowy kładki rowerowej nad rzeką, która poprowadzi do Starego Sącza.