20 lat życia w 20-kilogramowej walizce

20 lat życia w 20-kilogramowej walizce

Po babci Marysi nosi imię Maria, ale drugie nadane samej sobie brzmi Marzysława. I bynajmniej nie chodzi o marzenie o sławie, choć taka w jej przypadku chyba nie będzie mrzonką.

Maria Magiera pojawiła się w redakcji „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” przed rokiem. Chętna do działania, z pomysłami i graficznymi inspiracjami. Pewnie nasi Czytelnicy kojarzą jej prace np. z akcji „Każdy smok przegoni smog”. W chwili podejmowania współpracy z DTS Marysia była w klasie maturalnej, co było dość niecodzienne, bo tak młode osoby rzadko chcą się angażować w poważną i odpowiedzialną działalność. Skąd zatem taki pomysł u nastolatki?

– Lubię mieć wpływ na rzeczywistość. Zostawić ślad, wywołać uśmiech na twarzy drugiej osoby. Nie jestem typem osoby, która będzie siedziała w kącie i nie odezwie się słowem. Moim zdaniem zbyt wielu ludzi jest obojętnych. Ja nigdy nie chciałam taka być – tłumaczy.

Chciała nie tylko zadziałać w mediach, ale też dać się usłyszeć. Stąd pomysł na bloga Szukajmy Piękna, na którym nagrywa swoje refleksje dotyczące codzienności.

– Z tego jestem najbardziej dumna. Miałam odwagę wyrazić swoje zdanie i myśli. Wystawić się na krytykę innych i się nie bać – przyznaje.

Okazało się, że prawdziwą satysfakcję daje jej nie to, że dwa tysiące odbiorców odsłucha jej podcastu, ale to, że kilka z nich do niej napisze, podzieli się swoimi refleksjami.

– Przez to wiem, że nie jestem bierna. Mam wpływ na innych ludzi – mówi.

Kręcenie fimów ją kręci

Ale ta opowieść o Marysi nie jest opowieścią o jej wirtualnym wizerunku, a o realnej przygodzie z Londynem w finale.

Marysia do Anglii poleciała (…)

To tylko fragment tekstu! Całość przeczytasz bezpłatnie w DTS Wolna Sobota: 

Partnerzy wydania:

Reklama