Jedne panie muszą się zwijać jak w ukropie prowadząc kampanię wyborczą w pełnym słońcu, inne relaksują się śmiało patrząc słońcu prosto w oczy.

Tak jak np. niedawna jeszcze kandydatka PiS, na kandydata PiS na prezydenta miasta – Małgorzata Belska. Gdyby to nie było zdjęcie, tylko obraz malowany pędzlem impresjonisty, z pewnością nosiłby tytuł „Medytacja o zachodzie słońca”. Nie wiemy, niestety, o czym rozmyśla Małgorzata Belska spoglądając na góry, ale próbujemy zgadywać, iż pierwsza myśl, jaka jej przychodzi do głowy w tym wyjątkowym momencie, brzmi: I po co się szarpać, skoro życie jest takie piękne!

Otóż to! Filozof z pewnością zadałby sobie fundamentalne pytanie: po się napinać, skoro można usiąść w cieniu góry i rozmyślać o tym, że góra stoi niewzruszenie ciągle w tym samym miejscu i ani myśli gdziekolwiek kandydować. Dla tych, którzy nie byli na tej lekcji, przypominamy: to się nazywa stoicki spokój (może się też przydać do krzyżówek).

Czytaj specjalną rubrykę z przymrużeniem oka – „Brukowiec Sądecki”: