Zwłoki 23-letniego mieszkańca gminy Sękowa zostały znalezione przez rodzinę w budynku po dawnych zakładach mleczarskich w Wapiennem. Mężczyzna zaginął w ubiegły czwartek (31 sierpnia), rodzina udała się w tej sprawie na policję – w niedzielę. Sami usilnie szukali swojego bliskiego.
Kolejny młody człowiek nie żyje. Formalnie do poszukiwań służb nawet nie doszło. Rodzina szukała mężczyzny na własną rękę do niedzielnego popołudnia. Wtedy zgłosili się do gorlickiej policji, by złożyć zawiadomienie o zaginięciu.
– W czasie, kiedy przyjmowaliśmy zgłoszenie, napłynęła informacja od pozostałych członków rodziny zaginionego, że jego ciało zostało znalezione w opuszczonym budynku po zakładach mleczarni w Wapiennem. Wówczas przerwaliśmy formalne czynności związane z przyjmowaniem zgłoszenia i udaliśmy się około godziny 14:00 na miejsce. Tam zastaliśmy powieszone ciało mężczyzny – relacjonuje w rozmowie z naszą redakcją podkomisarz Grzegorz Szczepanik z Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora, który – jak przekazał nam dzisiaj podkomisarz Szczepanik – wstępnie wykluczył, aby do śmierci 23-latka przyczyniły się osoby trzecie. Jego ciało jednak zabezpieczono do badań sekcyjnych, które zostały przeprowadzone w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie.
– W każdym tego typu przypadku, kiedy nie mamy świadka zdarzenia lub śmierć nie nastąpiła z przyczyn naturalnych, przeprowadzane są badania – wyjaśniał podkomisarz Szczepanik w rozmowie z naszą redakcją.
Co ciekawe, mężczyzna miał związane ręce i nogi. Jednak, jak komentował w rozmowie z Gazetą Gorlicką prokurator Tadeusz Cebo – szef gorlickiej prokuratury, takie okoliczności nie przesądzają, że było to zabójstwo, czy też pozorowana śmierć z udziałem osób trzecich. Więcej będzie wiadomo po poznaniu wyników sekcji zwłok.
Czytaj także: Grybów/Bobowa. Wszczął awanturę w pociągu. Był poszukiwany
