Katarzyna Zielińska uwielbia zaskakiwać, a my uwielbiamy być przez nią zaskakiwani. Mruczymy ze szczęścia, kiedy aktorka dostarcza nam świeżej karmy do „Brukowca Sądeckiego”. Na Kaśkę zawsze możemy liczyć…
Ale, że aż tak się postara? Kto by się spodziewał. Zielińska to aktorka z krwi i kości, sprawdza się w filmie, teatrze, piosence. Mówiąc krótko, z łatwością potrafiłaby zagrać nawet Legię Warszawa z Kazimierzem Deyną na środku pomocy. No i Katarzyna Zielińska nie ma luk w repertuarze. Tutaj, jak widać, starosądeczanka wcieliła się wykładowcę szkoły teatralnej. Uczy swojego przyjaciela, jaką ma zrobić minę, by można o nim powiedzieć, iż każdy pies próbuje się upodobnić do swojego pana (albo pani). Uczenie go banalnego „podaj łapę” byłoby zdecydowanie za proste, ale zrobić dziubek to już nie każdy pies potrafi. Dawno nie było takiego duetu aktorskiego.
(hau)
Więcej Brukowcowych widomości w specjalnym numerze DTS Sądeczanka:
