Dwa dni po swoich 83 urodzinach zmarł sądecki organista Marian Salamon. Przez prawie pół wieku grał w kościele św. Kazimierza w Nowym Sączu. Początkiem sierpnia został wyróżniony Tarczą Herbową Zasłużony dla Miasta Nowego Sącza za wszystko, co zrobił na rzecz lokalnej społeczności. Uroczystość wręczenia odbyła się w Sądeckim Hospicjum, w którym organista mieszkał.
Marian Salamon urodził się 23 sierpnia 1939 roku w Tropiu. Od dzieciństwa kochał muzykę. Jako 13-latek zaczął uczyć się gry na organach. Po ukończeniu szkoły podstawowej trafił do Salezjańskiej Szkoły Organistowskiej w Przemyślu. W roku 1957 z dyplomem prestiżowej szkoły organistów trafił do parafii w Koźminku koło Kalisza, później do Wambierzyc, gdzie przyjął posadę organisty w Dolnośląskim Sanktuarium Maryjnym, następnie do Zgorzelca, Jeleniej Góry i wreszcie, w 1977 roku zwolniło się miejsce w nowosądeckim „Kazimierzu”.
Za namową proboszcza z Tropia ks. Władysława Sołtysa i szkolnego kolegi Stanisława Wolaka (organisty z kościoła kolejowego) Marian Salamon wrócił na Sądecczyznę. Przez 45 lat był organistą i upiększał swoim graniem każdą mszę świętą w kościele św. Kazimierza.
Był także społecznym dyrygentem Chóru Męskiego Echo II. Kilka tygodni temu chórzyści wystąpili z wnioskiem o przyznanie Marianowi Salamonowi Tarczy Herbowej Zasłużony dla Miasta Nowego Sącza. Radni jednogłośnie zgodzili się, aby przyznać wyróżnienie, o czym informowaliśmy w artykule: Tarcza dla organisty z kościoła św. Kazimierza, który pół wieku obdarowywał ludzi muzyką.
Uroczystość odbyła się 5 sierpnia w Sądeckim Hospicjum – tam Marian Salamon mieszkał. To było jedno z bardziej niezwykłych i wzruszających wydarzeń, jakie miały miejsce w hospicjum. Zasłużony organista zmarł dzisiaj, 25 sierpnia.