We wtorek na jednym z przystanków w Nowym Sączu mężczyzna usiłował ukraść telefon 12-letniej dziewczynce. Choć doszło między nimi do przepychanek, nikt ze stojących obok ludzi nie zareagował. Z pomocą przyszedł przejeżdżający rowerzysta, który okazał się być policjantem. 28 listopada około 18:30 na przystanku przy ulicy Lwowskiej doszło do przykrego incydentu. Do siedzącej tam z telefonem dziewczynki podszedł nieznajomy mężczyzna i zapytał o godzinę. Po chwili wyrwał komórkę z rąk 12-latki, a kiedy ta próbowała ją odzyskać doszło między nimi do szarpaniny.
Chociaż na przystanku były inne osoby, nikt nie zareagował.
Pomógł przejeżdżający obok rowerzysta, który usłyszał wołanie dziewczynki o pomoc. Kiedy złodziej zauważył zainteresowanie mężczyzny, oddał dziewczynce telefon i zaczął uciekać w stronę Rynku.
Rowerzysta, który jak się okazało był policjantem po służbie, ruszył w pogoń za przestępcą. Udało mu się go złapać, a po chwili na miejsce przybył patrol policji.
Złodziej miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. 32-letni mieszkaniec Nowego Sącza został oskarżony o kradzież, za co grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
fot. ilustr. KMP w NowymSączu