Nie ma współpracy na linii marszałek – prezydent miasta Nowego Sącza – powiedział Marszałek Województwa Małopolskiego Witold Kozłowski w rozmowie z Wojciechem Molendowiczem dla sądeckiej Regionalnej Telewizji Kablowej.
– Są w różnych sprawach jednostronne oświadczenia. Ja oświadczyłem że podtrzymam inwestycję związaną z budową drogowego łącznika Drogi Krajowej 87 z Drogą Wojewódzką 969 z trzecim mostem na Dunajcu. To duża inwestycja zapoczątkowana przez moich poprzedników, ale finansowo jeszcze niedomknięta, musimy szukać dodatkowych pieniędzy. Prezydent oświadczył natomiast, że mu brakuje pieniędzy na przewozy kolejowe związane z budową mostu helleńskiego. Ale współpracy nie ma. Pan prezydent włożył klucz do drzwi i przekręcił ten klucz w niewłaściwą stronę. Zamknął miasto na współpracę zamiast otworzyć – powiedział Kozłowski.
Na pytanie co z tym problemem począć, marszałek trzymając się wcześniej użytej metafory wyraził nadzieję, że będzie lepiej.
– Myślę, że to kwestia czasu, że troska o interes Sądecczyzny będzie katalizatorem, który tą współpracę przybliży, ale póki co, kurze bitewne jeszcze nie opadły. Liczę na to że prezydent w końcu przekręci ten klucz we właściwą stronę – oświadczył.
Z otoczenia prezydenta dobiegają natomiast sygnały, że klucz został przekręcony w niewłaściwą stronę po „krakowskiej” stronie drzwi. Na początku lutego w Rytrze odbyło się spotkanie marszałka Kozłowskiego z samorządowcami Ziemi Sądeckiej poświęcone perspektywom realizacji najważniejszych dla regionu inwestycji. Do redakcji „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” dotarła pocztą pantoflową wiadomość, że prezydent Handzel najpierw otrzymał zaproszenie, a później – maila z wiadomością, że spotkanie zostało odwołane. Z wieści docierających do ratusza z podsądeckich gmin wynikało jednak, że spotkanie jest, więc wiceprezydent Artur Bochenek i szefowa wydziału miejskich inwestycji Marta Poremba zdecydowali, że jednak do Rytra pojadą.
Na pytanie dlaczego marszałek nie chciał spotkać się z prezydentem Nowego Sącza Witold Kozłowski zareagował zdziwieniem: – Ależ skąd! To jakaś manipulacja. Przecież był tam zastępca prezydenta. Zdziwiłem się, że prezydenta nie było.
Sto dni urzędowania prezydenta czyli bilans sukcesów i porażek zdaniem Ludomira Handzla