Z Marczyńskim dookoła Hiszpanii

Z Marczyńskim dookoła Hiszpanii

W poniedziałek o godz. 21:15 Eurosport wyemituje film dokumentalny o Tomaszu Marczyńskim. We wtorek Marczyński wystartuje w hiszpańskiej Vuelcie i w Eurosporcie będziemy mogli oglądać go codziennie. Współwłaściciel firmy odzieżowej Raso ze Starego Sącza to jedyny zawodowy kolarz związany z naszym regionem.

Dlatego szczególnie mocno będziemy kibicować „Mańkowi” na finiszu tego nietypowego sezonu kolarskiego. W 15-minutowym filmie dokumentalnym „W peletonie przez życie” – choć rower oczywiście będzie nieustannie na pierwszym planie – Marczyński pokazany jest nie tylko jako sportowiec. Zawodowy kolarz, to m.in. współwłaściciel firmy odzieżowej Raso. W Starym Sączu od blisko dziesięciu lat szyje się najmodniejszą odzież kolarską. Kilka najefektowniejszych ujęć w tym filmie nakręcono właśnie na Sądecczyźnie i nie tylko miłośnicy roweru bez trudu rozpoznają prezentowane miejsca.

Marczyński od 2016 r. reprezentuje barwy belgijskiej grupy zawodowej Lotto Soudal i w koszulce tego teamu święcił największe sukcesy jako zawodowiec. W 2017 r.  wygrał dwa etapy Vuelta a Epsana, wcześniej czterokrotnie był kolarskim mistrzem Polski. Vuelta jest dla Marczyńskiego szczególnie ważnym wyścigiem w corocznym kalendarzu startów, bowiem na co dzień mieszka w hiszpańskiej Grenadzie.

Uwielbiam to miejsce – podkreślał wielokrotnie polski kolarz. – Jest tu wszystko, czego potrzebuję do treningu i regeneracji. Słoneczna pogoda przez cały rok, wysokie góry z wielokilometrowymi podjazdami, bliskość plaży i morza.

We wtorek Vuelta a Espana zaczyna się w Kraju Basków i w zasadzie od początku zaprasza peleton do wspinaczki po górach. Wymagające podjazdy to akurat ulubiona wersja ścigania Tomasza Marczyńskiego i wielokrotnie wcześniej wygrywał klasyfikację górską na różnych wyścigach. Przed miesiącem jednak musiał wycofać się z Tour of Luksemburg z powodu infekcji i wysokiej temperatury. Jak sam przyznał choroba – nie był to Covid-19 – mocno go osłabiła, stracił 3 kg w stosunku do swojej normalnej wagi, ale od pewnego czasu wrócił już do mocnych treningów w Hiszpanii i odzyskuje powoli moc. Z powodu infekcji Marczyński nie mógł również wystartować we wrześniowych mistrzostwach świata, choć dostał powołanie do kadry narodowej.

Nie zdecydowałbym się na start we Vuelcie, gdybym nie miał pewności, że dam radę ten wyścig sensownie przejechać – mówi Tomasz Marczyński. – Być może pierwsze etapy nie będą dla mnie łatwe, ale z doświadczenia wiem, że każdego dnia powinno być coraz więcej „pod nogą”.

Zapewne tegoroczna Vuelta nie będzie dla „Mańka” aż tak spektakularna jak ta w 2017 r. i wszyscy liczący na kolejne wygrane przez niego etapy muszą trochę studzić głowy. Marczyński zapowiada jednak, że to z pewnością nie jest jego ostatni wielki tour. Przez najbliższe trzy tygodnie w pierwszej kolejności ma odzyskać formę sprzed choroby i pomóc klubowemu koledze Timowi Wellensowi wygrać etap.

Od wtorku przez blisko 20 dni będziemy towarzyszyć Tomaszowi Marczyńskiemu na trasie Vuelta a Espana. Zatem w długie październikowe wieczory zapraszamy do słonecznej Hiszpanii.

Fot. FB Tomasza Marczyńskiego

 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama