Z kapelusza. Miało być świetnie, jest jak zwykle…

Z kapelusza. Miało być świetnie, jest jak zwykle…

Do stolicy narodu góralskiego – Zakopanego przyjechali przedstawiciele narodu polskiego, by wspierać kadrę narodową skoczków narciarskich. Trafi chciał, że akurat wtedy narodowe władze państwowe uchyliły obostrzenia covidowe. No i zrobił się narodowy karnawał pod Tatrami. Gorzała lała się strumieniami. Impreza imprezę goniła. Na wieść o tym minister zdrowia oznajmił, że jest prawie pewne, że tam narodzi się trzecia fala zakażeń. Gdyby balangowicze na Krupówkach nosili czerwone błyskawice strajku kobiet to pewnie policjanci użyliby „narodowych” pał teleskopowych. Na szczęście tak się nie stało.

Piszę to z przekąsem, bo w naszym pięknym kraju wszystko stało się narodowe, tak jak chociażby Narodowy Program Szczepień przeciw Covid-19. Chyba nie jestem, podobnie jak moi starsi rodacy, dość narodowy, bo zostałem wypchnięty z tego programu. A wydawało mi się, pewnie z naiwności, że przymiotnik narodowy oznacza solidarność, odpowiedzialność, dobrą organizację i jakość szczepień. Owszem, rozumiem, że są problemy z dostaniem szczepionki, ale to wcale nie ma oznaczać dezorganizacji, chaosu, żeby nie powiedzieć dosadniej. Nie daj Boże, bym się stał ofiarą fali zakażeń. A było to tak… (…)

Całość w specjalnym wydaniu DTS Zdrowie:

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama