Z gór widać lepiej. Dlaczego pszczoła nie przekonuje muchy…

Z gór widać lepiej. Dlaczego pszczoła nie przekonuje muchy…

Kandydat na radnego Nowego Sącza, Krystian Kowalik (bezpłatne lokowanie produktu) zapytuje mnie ponoć gdzieś w odmętach Internetu czy ja jeszcze panuję nad zarządzanymi mediami? Wypada odpowiedzieć, kiedy człowiek pyta, więc odpowiadam: Tak, Szanowny Panie.

Panuję nie tylko nad mediami, ale również panuję nad sobą, choć regularnie próbuje mnie Pan wyprowadzić z równowagi. Obawiam się, że nie będzie to dla Pana takie proste, bo ja nie rozumiem o czym Pan tam rozmawia do mnie w tym Internecie. Próbuje mnie Pan obrazić, ale nie potrafi. Próbuje Pan oceniać, które media są niezależne, a które zależne, ale Pan tego nie kuma.

Według wszelkich znaków na niebie i ziemi zalicza się Pan do powszechnego gatunku aspirantów politycznych, dla których niezależne media, to te, które dobrze piszą o Panu i Pańskich kolegach. Reszta to banda sprzedajnych najemników, których można kupić za drobną monetę. I jeśli dobrze zrozumiałem Pański wywód mediozawczy, to ja tej objazdowej trupie rzezimieszków przewodzę. Pan zaś należy do elity, sądeckiego e-salonu dyskusyjnego, który jako jedyny trzyma standardy. Pozostańmy zatem przy swoich stanowiskach w tej sprawie. Nie będę Pana przekonywał do swoich racji z tego samego powodu, z jakiego pszczoła nie traci czasu, by przekonywać muchę, że miód jest smaczniejszy od gówna.

Ponieważ zauważyliśmy, iż Pan Krystian Kowalik znajduje się w awangardzie dociekliwych, ile to DTS dostaje pieniędzy z ratusza, my też postanowiliśmy w ramach dostępu do informacji publicznej zapytać Urząd Miasta Nowego Sącza, ile Pan Krystian Kowalik oraz firmy jego kumpli dostawali z ratusza w innych czasach. I czego się dowiedzieliśmy? Ano niczego. Mimo trzykrotnego monitowania, Urząd Miasta Nowego Sącza od ponad dwóch miesięcy nie raczył odpowiedzieć na nasze pytanie skierowane w ramach dostępu do informacji publicznej, choć zwykle na podobne pytania z kręgu Pańskiego salonu dyskusyjnego ten sam urząd odpowiada w ciągu przepisowych dwóch tygodni. Tym sposobem Pan i Pańscy koledzy możecie sobie do woli używać i komentować na nasz temat, a my siedzimy w kącie i czekamy aż nas znajdą.

Wygląda więc na to, że to jednak nie ja, a Pan jest zakumplowany z ratuszem i posiada odpowiednie wpływy żeby blokować nam dostęp do danych. Na pozostałe zdania, które się Panu napisały trudno mi odpowiedzieć z tego samego powodu z jakiego pszczoła itd…

Jak się domyślam, mocne jest w Pańskiej głowie przekonanie, że to sam się stworzył taki system, gdzie Pańscy koledzy siedzący na państwowych posadach zajmują się propagandą innych kolegów i ze swoich niezależnych pozycji naparzaniem m.in. DTS. Ale to Pana oczywiście nie razi, bo Pan tego nie dziamie. Pańskim zdaniem facet na państwowym etacie piszący w godzinach pracy pięć razy dziennie o swoim szefie, że jest najlepszym na świecie radnym wożącym na wycieczkę emerytów, to jest to niezależne dziennikarstwo, za którym tęsknicie i o którym nas chcecie pouczać.

Życzę najlepszego z możliwych wyników wyborczych. Myślę, że może Pan liczyć na głosy wszystkich, którzy podzielają Pański pogląd na świat: wy dobrzy, my źli. I niech tak zostanie.

PS Nigdy Pana nie widziałem na oczy Krystianie Kowalik, ale zdążyłem Pana polubić pisząc tych kilka słów. Dotychczas głupio błądziłem, że jest Pan upierdliwym internetowym trollem próbującym się wbić – niczym bąk na rozgrzanej letniej łące – w to miejsce, które każda szanująca się krowa osłania ogonem.

Czytaj też:

ABW dokonuje zatrzymań i przeszukań w całym kraju ws. Funduszu Sprawiedliwości; szef MSWiA: nie ma już „kasty bezkarnych”

Reklama