Wciąż nie odnaleziono aparatu gammagraficznego, który zaginął w Krakowie. Urządzenie służące do wykrywania wad materiałów zawiera promieniotwórczy selen, więc jego otwarcie może być śmiertelnie niebezpieczne. Wyznaczono nagrodę za jego znalezienie.
Jak poinformowała dziś Joanna Paździo, rzeczniczka prasowa wojewody małopolskiego, nagrodę wyznaczyła firma, będąca właścicielem defektoskopu. Otrzyma ją osoba, która znajdzie urządzenie lub przyczyni się do jego znalezienia. Będzie to 5000 zł.
Przypomnijmy, że przedstawiciele firmy prowadzącej roboty budowlane przy drodze ekspresowej S7 w Krakowie zauważyli brak aparatu gammagraficznego w nocy z 21 na 22 marca. Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą czynności w tej sprawie. Pomagają też strażacy, weryfikując pojawiające się zgłoszenia.
Przedstawiciele Państwowej Agencji Atomistyki przestrzegają, że urządzenia w żadnym wypadku nie wolno otwierać ani rozcinać. Groźny dla zdrowia i życia jest nawet krótkotrwały kontakt z nieosłoniętym źródłem promieniotwórczym, które znajduje się w środku aparatu. Dopóki defektoskop jest zamknięty, nie stanowi zagrożenia.
Jak pisaliśmy TUTAJ, w związku z zaginięciem urządzenia zatrzymany został 33-letni mężczyzna, który odpowiadał za nadzór nad nim.
– Wszystkie informację dotyczące defektoskopu należy zgłaszać pod numery, które dotychczas podawaliśmy: numery alarmowe 112 i 997, Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie – tel. 987 lub 12 39 21 300, Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych Państwowej Agencji Atomistyki – tel. 22 19 430. Dodatkowo podajemy numer do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie: tel. 47 83 52 908 – przekazuje Joanna Paździo, rzeczka prasowa Wojewody Małopolskiego.
