Wyglądało to na pożar

Wyglądało to na pożar

Ludziom spacerującym nad Dunajcem w okolicach elektrowni wodnej – po drugiej stronie jest Świniarsko – czy pokonujących kolejne kilometry ścieżki rowerowej ukazał się niezwykły widok – kłęby dymu.

Niektórzy myśleli, że znów pali się trawa. Nic z tych rzeczy. Coś co wyglądało na dym było tak naprawdę mocno rozproszoną wodą, taką mgłą. Nad brzegiem rzeki strażacy mieli zajęcia.
– To nie było nic nadzwyczajnego – mówi zastępca Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu Paweł Motyka. – Przyszli zawodowi strażacy ze Szkoły Aspirantów pod okiem doświadczonego oficera ćwiczyli jak gasić pożar wodą. Wbrew pozorom to wcale nie jest takie łatwe. Trzeba się nauczyć pewnych technik, itd…Z powodu pandemii ostatnie takie ćwiczenia odbywały się w marcu, teraz mogły się z OSP, a przyszłych zawodowców ośrodki szkolenia.
W wojsku obowiązuje zasada, że „im więcej potu na poligonie, tym mnie krwi w boju”. W tym przypadku chyba można powiedzieć, że „im więcej wody na ćwiczeniach, tym szybciej zgaszony pożar później.”

Reklama