Mówi się, że jaki ojciec taki syn… Po przeczytaniu autobiograficznej książki Juliana Zubka „Ze wspomnień kuriera” oraz przesłuchaniu wywiadu z jego synem Krzysztofem okazuje się, że obydwóch Panów łączy sportowy duch, poczucie humoru i pogodne podejście do życia. Wprost nasuwa się stwierdzenie ruch rzeźbi umysł. Ani w książce, ani w wywiadzie nie znajdziemy użalania się, czy skupienia na tragizmie wojny. W gruncie rzeczy okrucieństwo i szkaradność wojny są nieprzekazywalne… W tych wypowiedziach znajdziemy raczej wezwanie: „Zakasz rękawy i weź się do roboty”.
Na pytanie – czy pański ojciec czuł żal, że wojna pokrzyżowała jego plany?, po namyśle odpowiada:
– Chyba nie, albo niewiele… Jak mówiłem, jego głównym zainteresowaniem był sport. I on w tym sporcie do samego końca pozostał. To mu nie zostało odebrane…