Ważne dla pacjentów „tarczycowych”. Nerw monitorowany, czyli nowoczesność w sądeckim szpitalu

Ważne dla pacjentów „tarczycowych”. Nerw monitorowany, czyli nowoczesność w sądeckim szpitalu

Sądecki szpital wzbogacił się o jedno z najnowocześniejszych narzędzi niezbędnych podczas operacji tarczycy. Posiadają je tylko nieliczne placówki w Polsce. To neuromonitoring. Nowy sprzęt pozwala bezpiecznie przeprowadzać bardzo precyzyjne operacje.

O  nowy nabytek szpitala zapytaliśmy chirurga dr Roberta Gajewskiego, zastępcę ordynatora na Oddziale Chirurgii Onkologicznej w Centrum Onkologii w Nowym Sączu.

Tarczyca jest niewielkim narządem i operacja wymaga niezwykle precyzyjnych umiejętności operatora. Wykonywane jest niewielkie cięcie u podstawy szyi. Gruczoł tarczycy jest bardzo ukrwiony i cały zabieg jest bardzo mozolnym, wręcz zegarmistrzowskim działaniem, gdzie każdy nieodpowiedni  ruch może spowodować groźne krwawienie, albo inne powikłania. Najgorszym powikłaniem jest uszkodzenie nerwu krtaniowego. Do tej pory podczas operacji posiłkowaliśmy się wyłącznie doświadczeniem i intuicją. Teraz posiadamy neuromonitoring. To urządzenie monitorujące nerwy krtaniowe podczas zabiegu, co w znaczący sposób zmniejsza ryzyko wystąpienia groźnych powikłań – tłumaczy lekarz.

Naruszenie jednego nerwu krtaniowego powoduje chrypkę lub bezgłos, a przecięcie obydwóch  uszkadza mowę na zawsze. Dotychczas chirurdzy mogli się przekonać o uszkodzeniu nerwów krtaniowych dopiero po operacji – po obudzeniu się pacjenta i po pierwszej z nim rozmowie.

Te nerwy są cienkie jak włos, podczas operacji są trudne do uwidocznienia, a przecięcie ich powoduje  nieodwracalne w skutkach dysfunkcje. Neuromonitoring już podczas zabiegu pozwala sprawdzić ich  przebieg i gdzie jest bezpieczne pole operacji. Ma to szczególnie znacznie u chorych, którzy mają już uszkodzony jeden z nerwów krtaniowych. Cieszymy się, że oddział Chirurgii Onkologicznej w Nowym Sączu może posiadać to narzędzie, dzięki niemu pacjenci przygotowujący się do operacji mają zapewnione poczucie bezpieczeństwa, a my jako operatorzy jesteśmy pewni swego działania, minimalizujemy stres związany z operacją oraz jesteśmy w stanie precyzyjnie ją wykonać bez ryzyka komplikacji – dodaje dr Robert Gajewski.

(DSZ)

czytaj także: Redaktor Wojciech Molendowicz odznaczony prestiżową nagrodą Krakowskiego Dukata

Fot: DSZ

Reklama