W pożarze zginęły zwierzęta. Strażacy walczyli z ogniem dwukrotnie jednego dnia

W pożarze zginęły zwierzęta. Strażacy walczyli z ogniem dwukrotnie jednego dnia

O godzinie 1:28 strażacy zostali zadysponowani do pożaru w Miliku. Palił się garaż. Tego samego dnia o godzinie 23:12 ruszyli do walki z ogniem w miejscowości Łomnica Zdrój. Niestety pożar w tamtym miejscu skończył się tragicznie, bo oprócz budynku gospodarczego i znajdujących się w nim sprzętów spłonęły także zwierzęta. Obie te sytuacje miały miejsce w sobotę (18 września).

Do miejscowości Milik zadysponowano zastępy z JRG w Krynicy Zdroju, OSP Muszyna oraz OSP Muszyna Folwark. Palił się garaż o drewnianej konstrukcji pokryty blachą, a także jego wyposażenie. Około 10 metrów od pożaru znajdował się dom. Podczas trwających ponad półtorej godziny działań strażacy zabezpieczyli i oświetlili teren, ugasili ogień i dokonali rozbiórki spalonej konstrukcji. Na koniec sprawdzili za pomocą kamery termowizyjnej pogorzelisko oraz znajdujący się w pobliżu budynek mieszkalny.

Wieczorem do Łomnicy Zdroju ruszyło 41 strażaków z 13 zastępów z JRG nr 2 w Nowym Sączu oraz z jednostek OSP. Płonął budynek gospodarczy, w pobliżu którego znajdował się dom oraz drugi budynek gospodarczy. Jeszcze przed przybyciem straży właściciele odłączyli dopływ prądu do objętego pożarem obiektu.

– W płonącym budynku znajdowały się zwierzęta hodowlane tj. koń, cielęta i świnie. W chwili dotarcia straży na miejsce pożaru dach budynku oraz strop był już zawalony. Nie było możliwości dotarcia do zwierząt. Możliwości działań mocno były ograniczone ze względu na trudny teren. Nie było możliwości dojazdu samochodami pożarniczymi bezpośrednio do miejsca pożaru – relacjonują funkcjonariusze PSP w Nowym Sączu.

Strażacy zabezpieczyli oraz oświetlili teren i podali na płonący budynek dwa prądy wody, którą musieli dowozić i przetłaczać. Za pomocą pilarki i podręcznego sprzętu burzącego dokonali rozbiórki konstrukcji budynku, następnie przegrzebali i dogasili pogorzelisko.

Spłonął budynek, znajdujące się wewnątrz maszyny i niestety także zwierzęta. Działania strażaków trwały ponad siedem godzin. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.

fot. PSP w Nowym Sączu

Czytaj też: Nowy Sącz. Alarm pożarowy w serwerowni telekomunikacyjnej

Reklama