Przez problem z alkoholem skończył grać w piłkę. Biografia „Dawid Janczyk, Moja spowiedź”

Przez problem z alkoholem skończył grać w piłkę. Biografia „Dawid Janczyk, Moja spowiedź”

Był rok 2007 i w Kanadzie właśnie odbywały się piłkarskie Mistrzostwa Świata do lat 20. Na tymże turnieju brylował były napastnik Sandecji Nowy Sącz Dawid Janczyk, który wówczas przywdziewał już koszulkę ekstraklasowej Legii Warszawa.

Wyśniony start

Murzyn” w fazie grupowej MŚ pokonywał bramkarzy Stanów Zjednoczonych (1:6) i Korei Południowej (1:1). Atakujący trafił też w meczu 1/8 finału, w którym reprezentacja Polski przegrała z późniejszym triumfatorem mistrzostw Argentyną 1:3.

Zdobywając na turnieju tej rangi trzy bramki, 20-letni Janczyk znalazł się w gronie nominowanych do tytułu najlepszego zawodnika całych mistrzostw. Był stawiany na równi choćby z Kunem Aguero, obecnie snajperem Manchesteru City. Latem urodzony w Nowym Sączu piłkarz za rekordowe jak na ówczesne polskie warunki 4 miliony 200 tysięcy euro trafił do rosyjskiego giganta – CSKA Moskwa. Tam poznał smak gry w Lidze Mistrzów, ale nie tylko…

Czytaj również: Piłkarze Limanovii znów lepsi od Sandecji. Drugi raz w ciągu… tygodnia

Zatopiony w nałogu

Która godzina? Chyba noc…– tłumaczę sobie, dopóki nie załapię, że może tylko żaluzje są zasłonięte. I zaczyna się moja Golgota. W ustach brak śliny, kapeć straszny. Boli mnie brzuch, a tam brzuch! Całe ciało… Nawet opuszki palców.! I tylko jedna myśl: – Napić się! Jak wejdzie w krew, od razu będzie lepiej. Nie mam siły zwlec się z łóżka. Wyciągam rękę i szukam po omacku. Miałem zwyczaj, że kiedy byłem już tak słaby, że nie miałem nawet siły, by iść do toalety, wcześniej w stanie upojenia, kiedy ból na chwilę mijał, ustawiałem sobie kilka butelek przy łóżku. Jak była kasa, to łychę, jak nie, to tanią wódę – to tylko fragment książki Dawida Janczyka i Piotra Dobrowolskiego pt. „Dawid Janczyk. Moja Spowiedź”. Biografia Wydawnictwa SQN właśnie trafia do księgarń na terenie całego kraju. Można ją także zamawiać przez internet.

Odwiedź konto autora na Twitterze!

Fot. SQN

Reklama