Ubyło sądeczan. Przybyło bezrobotnych sądeczan. Niestety pogłębiła się różnica w wysokości zarobków mieszkańców Nowego Sącza w porównaniu do zarobków tarnowian i krakowian – oto niewesołe wieści, których źródłem jest szesnasta edycja opracowania „Informator Statystyczny – miasto Nowy Sacz 2021”
Publikacja przygotowana przez Urząd Statystyczny w Krakowie zawiera opis sytuacji społecznej i gospodarczej Nowego Sącza, uwzględniający demografię, rynek pracy, edukację, kulturę i turystykę, infrastrukturę komunalną oraz dochody i wydatki budżetu miasta w trudnym roku 2020. Jak się łatwo domyśleć – na wiele zjawisk, które ujawnia opracowanie, wpływ miała pandemia.
Pod koniec 2020 r. Nowy Sącz liczył 83 558 mieszkańców, co stanowi około 2,5% ludności województwa małopolskiego. W porównaniu do roku 2019 było nas o 0,3% mniej (wówczas w mieście mieszkało 83 813 osób). W 2020 roku zmarło 1011 sądeczan. Przyszło na świat 880. Mamy zatem ujemny wskaźnik przyrostu naturalnego. Wynosi on -1,6‰.
Zarejestrowanych bezrobotnych mieliśmy w grudniu 2020 niespełna dwa tysiące. Dokładnie – 1855. To o 46,1% więcej niż rok wcześniej (było ich wówczas 1286) Sześciuset sądeczan dotyczy bezrobocie długotrwałe. Stopa bezrobocia – 3,9% była wyższa o 1,2 punktu procentowego od tej, którą stwierdzono w roku poprzedzającym.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Nowym Sączu wynosiło 4468,93 zł brutto i pomimo tendencji wzrostowej (+8,6%), było niższe od średniej w województwie (5536,07 zł) oraz od średnich zarobków mieszkańców Krakowa (6482,24 zł) i Tarnowa (5629,79 zł). Z danych wynika, że pensja statystycznego sądeczanina stanowi ok. 80,7% pensji statystycznego Małopolanina.
Są też cyfry, które cieszą. Mamy o 16,3 % więcej studentów i o 103,9 % więcej mieszkań. Jest też o 23,4 % więcej firm (przybyło ich 593). W końcu grudnia 2020 r. w Nowym Sączu działalność prowadziło 10,5 tys. podmiotów. Najwięcej było firm zajmujących się handlem, naprawą samochodów i budownictwem.
O 4,2 % wzrosły dochody miasta.
zdjęcie: Piotr Gaborek