Na plac targowy w centrum Korzennej dziś od rana ciągnęły tłumy. Już po godzinie 7:00 w miejscowości trudno było znaleźć wolne miejsce do zaparkowania samochodu. Jarmark Bożonarodzeniowy, na którym można było skosztować tradycyjnych potraw, zaopatrzyć się w domowe wyroby, czy ręcznie robione ozdoby świąteczne, a także posłuchać granych na żywo kolęd i pastorałek cieszył się sporym zainteresowaniem. Swoje stoiska prezentowały koła gospodyń wiejskich z całej gminy.

– Przygotowania trwały około 2,5 miesiąca. Spotykaliśmy się najpierw dwa razy w tygodniu, a później trzy razy – zdradza Paweł Miłkowski, prezes Koła Gospodyń Wiejskich w Łyczanej. Jak wyjaśnia, najpierw pracowano nad czasochłonnymi stroikami świątecznymi, a później nad wyrobami kulinarnymi. – Można u nas dostać prawie wszystko, co potrzebne jest na święta: od wędlin, przez stroiki, pierogi.

– Mamy ręcznie wyrabiany makaron, przetwory, smalczyki, placki, ciasteczka, pierniczki – dodaje Maria Nędza – Można się również poczęstować kwaśnicą, żurkiem, grzańcem na rozgrzewkę. Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania. Już o 7:00 była kolejka, zwłaszcza kiedy wystawiliśmy wędliny. Sprzedaliśmy 200 kg mięsa.

Jak wyjaśniają przedstawiciele Koła Gospodyń Wiejskich z Łyczanej w trakcie przygotowań do jarmarku praca była podzielona. Panowie wędzili wyroby z wieprzowiny, część pań pracowała w kuchni, inne wolały prace manualne przy ozdobach świątecznych. Z kolei miejscowe seniorki lepiły pierogi i uszka. Wszystko to było okazją do spotkań i wspólnego spędzania czasu.

Jakby tego było mało, Koło z Łyczanej już przygotowuje się do kolejnego wydarzenia. 28 grudnia organizuje koncert kolęd w Dworze w Lipnicy Wielkiej. Tego samego dnia prowadzone będą także warsztaty kulinarne, których efekty będzie można później spróbować podczas wspólnego kolędowania z zespołem Lipniczanie. Wydarzenie jest współfinansowane przez Urząd Marszałkowski.

Podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego w Korzennej swoje stoisko zaprezentowało także Koło Gospodyń Wiejskich z Wojnarowej. – Zarówno u nas, jak i na innych stoiskach można dostać różnego typu stroiki świąteczne i wyroby. Wybór jest ogromny. Jarmark od samego rana cieszy się dużym zainteresowaniem. Ludzie już wcześniej dopytywali, czy będzie można dostać różne rzeczy, więc trzeba było się w nie zaopatrzyć. Swojskie wyroby cieszą się teraz popularnością – mówi Andrzej Łukasik, współzałożyciel Koła.

W przypadku mieszkańców Wojnarowej przygotowania do Jarmarku także sporo trwały. – Już dwa miesiące wcześniej spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu, a później nawet codziennie. Wszystko jest ręcznie robione, a koncepcja rodziła się w trakcie tworzenia – zdradza Andrzej Łukasik.

Pomysłodawcą korzeńskiego jarmarku jest Mariusz Gryzło, zajmujący się organizacją wydarzeń z ramienia Centrum Kultury w Korzennej. Zachęcony sukcesem Jarmarku Wielkanocnego, postanowił stworzyć też jego Bożonarodzeniowy odpowiednik. – Coś się dzieje, centrum Korzennej kwitnie. Każde stanowisko jest zajęte. Wyroby regionalne i rękodzieło cieszy się dużym zainteresowaniem. Można posłuchać muzyki na żywo, podegustować różnych potraw. Przychodzą całe rodziny z dziećmi, ludzie starsi i młodsi. To jest dla każdego.

Organizatorzy skupiają się na lokalnych grupach, które z chęcią prezentują swoje produkty. Dziś swoje stoiska prowadziły Koła Gospodyń Wiejskich z Łyczanej, Wojnarowej, Lipnicy Wielkiej, Posadowej Mogilskiej, Mogilna i Janczowej, ale zainteresowanie wydarzeniem jest znacznie szersze. – Pojawiły się już pytania od grup z gminy Gródek nad Dunajcem, czy z gminy Grybów o możliwość wystawienia stoisk – mówi Mariusz Gryzło.

Według planu dzisiejszy Jarmark Bożonarodzeniowy w Korzennej potrwa mniej więcej do godziny 14:00, jednak jak zapewniają przedstawiciele Kół, będą na miejscu do ostatniego klienta.