Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w sobotnim meczu 18. kolejki rozgrywek Fortuna 1 Ligi na własnym terenie podzielili się punktami z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 2:2.
Od 17. minucie sądeczanie musieli sobie radzić w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Macieja Małkowskiego (poza grą miał uderzyć piłkarza rywali – przyp. red.).
Czytaj również: MACIEJ MAŁKOWSKI Z SANDECJI O CZERWONEJ KARTCE: „BYŁ KONTAKT Z RYWALEM”
– Nie wiem jak na gorąco przyjąć ten remis – zastanawiał się Tomasz Kafarski.
– Od początku graliśmy bardzo dobrze, opanowaliśmy sytuację, nie daliśmy gościom pokazać ich atutów i szybko objęliśmy prowadzenie. Niestety nadeszła feralna 17. minuta. Po meczu powiedziałem sędziemu, że jeśli podjął prawidłową decyzję to ok, ale jeśli nie, to pokazanie czerwonej kartki w takiej sytuacji było sporą kontrowersją… – dodał.
Czytaj również: CZWARTKOWY TRENING PIŁKARZY SANDECJI NA ZDJĘCIACH [GALERIA]
– Mimo tego mieliśmy trzy piłki meczowe, których niestety nie zamieniliśmy na gole. Potem chwila nieuwagi spowodowała, że Bruk-Bet zobaczył światełko w tunelu i wykorzystał to. Ten wynik oczywiście szanujemy, ale dla mnie moi piłkarze, za serce zostawione na murawie, za ambicję oraz walkę, zdobyli trzy punkty. Niestety w tabeli możemy dopisać sobie tylko jedno „oczko” – podsumował.
Odwiedź konto autora na Twitterze
Fot. R.Szurek