W dramatycznym wypadku, który miał miejsce na niestrzeżonym przejeździe kolejowym na południu Austrii zginął mieszkaniec powiatu limanowskiego. Kierowca auta walczy o życie. Trzeci z podróżnych nie odniósł obrażeń zagrażających życiu.
Samochód, którym podróżowali Polacy jechał z Lebing w kierunku Lebingleinz. Podróżowało nim troje ludzi w wieku 20, 22 i 36 lat. W piątek ok. godz. 17:39 w miejscowości Gross St. Florian ich podróż zakończyła się w momencie gdy auto wjechało na tory na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Wrak samochodu staranowanego przez pociąg był pchany po torowisku na odcinku niemal dwustu metrów.
Najstarszy z mężczyzn zdołał wydostać się z wraku o własnych siłach. Drugi z pasażerów – 20 letni mężczyzna niestety zmarł mimo podjętej akcji służb ratunkowych. Kierowcę śmigłowcem przewieziono do szpitala, gdzie trwa walka o jego życie.
” Kiedy dotarliśmy na miejsce zdarzenia, dwie osoby były już na zewnątrz pojazdu. Kierowca uwięziony we wraku samochodu został uwolniony za pomocą hydraulicznego sprzętu ratunkowego. Otrzymał pierwszą pomocy na miejscu wypadku, a następnie śmigłowcem ratowniczym C12 poleciał do Szpitala Regionalnego w Grazu. Pomimo szybkiej akcji ratunkowej jeden z pasażerów zginął na miejscu wypadku” – relacjonują miejscowi strażacy.
zdjęcia: Freiwillige Feuerwehr Markt Groß St. Florian