To już pewne: zamiast nowego Mostu Heleńskiego będzie prom

To już pewne: zamiast nowego Mostu Heleńskiego będzie prom

Tuż po świętach zwołane zostanie nadzwyczajne posiedzenie Rady Miasta Nowego Sącza. Okazuje się, że w budżecie braknie środków na budowę nowego Mostu Heleńskiego i konieczne jest podjęcie w trybie natychmiastowym decyzji o rozwiązaniu dramatycznej sytuacji. Już niebawem będziemy się przeprawiać na drugą stronę Dunajca za pomocą promu linowego podobnego do tego jaki działa w Drohiczynie na rzecze Bug.

Zgodnie z planem Most Heleński zostanie zburzony w najbliższych tygodniach. Jak  informowaliśmy, zamknięcie przeprawy poprzedzające jej wyburzenie przekładano już kilka razy, tłumacząc opóźnienia koniecznością przełożenia pod dnem Dunajca instalacji gazowej. To właśnie na tym etapie prac pojawił się problem. Okazało się bowiem, że w skalnych warstwach pod dnem Dunajca tkwi niespodzianka: w miejscu, w którym trzeba przeprowadzić instalację gazową stwierdzono występowanie żyły bardzo twardych skał metamorficznych. Aby można było przewiercić się przez tę warstwę, trzeba zastosować bardzo kosztowne technologie. Dużo droższe niż zakładano. Ten etap prac uda się sfinansować, jednak na samą budowę mostu pieniędzy braknie.

Władzom miasta udało się jednak znaleźć rozwiązanie zastępcze, które przedstawione zostanie radnym do akceptacji na nadzwyczajnej sesji.

Chodzi o wprowadzenie na rzekę promu, który będzie mógł przewozić w obie strony zarówno ludzi, jak i samochody.

Prom będzie prowadzony przez linę zamocowaną z obu stron rzeki. Ma zacząć kursować już w tydzień po zburzeniu starej przeprawy.

Władze miasta mają nadzieję, że mieszkańcy Osiedla Helena oraz Chełmca będą zachwyceni. Ich podróż do Nowego Sącza stanie się dużo bardziej atrakcyjna.

Wśród licznych pomysłów, które pojawiały się w ratuszu, gdy okazało się, że nowego mostu nie uda się zbudować, był most linowy, pontony oraz tak zwana tyrolka, czyli lina, po której zjeżdżałoby się z jednego brzegu Dunajca na drugi. Żadne z tych rozwiązań nie pozwoliłoby jednak na przeprawę pojazdów. Kierowcy musieliby korzystać na przykład z Obwodnicy Północnej.

fot. ilustr. pixabay

 

Teraz drodzy czytelnicy wstrzymajcie oddech i policzcie do dziesięciu. Dziś 1. kwietnia i jak pewnie część z Was zdążyła się już domyślić, powyższy tekst to Prima Aprilisowy żart! Ciekawi jesteśmy jednak waszej opinii na temat promowej przeprawy. A może macie jakieś inne, szalone pomysły na to, jak można by się przedostawać na drugi brzeg Dunajca?

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama