Ten zakład nie będzie tani

Ten zakład nie będzie tani

Ile Sądecka Deklaracja Wyborcza wprowadzi radnych? Kogo wystawi jako kandydata na prezydenta Nowego Sącza? O tym w rozmowie z posłem Andrzejem Czerwińskim.

– Jest Pan nieformalnym liderem Sądeckiej Deklaracji Wyborczej podpisanej w Nowym Sączu?

– Mamy osiem podmiotów, które podpisały deklarację, każdy z podmiotów jest równoprawny. Nie ma tam lidera. Ja mogłem tylko stworzyć pewne warunki, żeby zacząć rozmawiać o programie. Jestem zbudowany, że zaproszenia zostały przyjęte. Na razie sfinalizowaliśmy tylko pewien etap, formalny, ważny, ale to dopiero początek drogi. Na koniec listopada okaże się, czy to było skuteczne.

– Inicjatorem powołania tego, co dziś nazywa się Sądecką Deklaracją Wyborczą, jest Platforma Obywatelska?

– Sam włączyłem się, żeby skupić ludzi wokół tego, czego oczekują mieszkańcy. Były robione ogólnopolskie badania, zresztą przychodzą do mnie do biura ludzie, spotykam się na ulicy, rozmawiam z różnymi grupami społecznymi, które mówią: „zjednoczylibyście się, pokazalibyście, że razem możecie więcej, nie szukajcie dziury u kogoś, kto ma podobny cel – rozwój miasta, stworzenie dobrego programu”. To zjednoczenie opozycji w tej chwili, dzieje się w Nowym Sączu. Trochę w mniejszym wymiarze w kraju. Podpisaliśmy porozumienie ośmiu podmiotów. Im bliżej ludzi, tym więcej można znaleźć środowisk, które chcą wspólnie działać, aby być skutecznym w zmianie.

– Swój podpis pod Sądecką Deklaracją Wyborczą złożyli: KOD, Nowoczesna, PO, SLD, Młodzi Demokraci, Młodzi Nowocześni, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Odpowiedzialni Obywatele. Duża moc?

– Moc jest olbrzymia. Tutaj jest dowód synergii, że jeśli jednoczy się kilka podmiotów, to efekt działania nie jest równy sumie mocy tych podmiotów, tylko efekt jest mnożnikowy. To że są tam i młodzi i starsi, mniej i bardziej liczne stowarzyszenia, to ważne, a najważniejsze, że jest połączenie i jest chęć współpracy.

– Robiąc kalkulację, załóżmy, że hipotetycznie na PO w najbliższych wyborach samorządowych w Nowym Sączu sto osób oddałoby głosy. Ale przecież w tych głosach byłyby także głosy np. członkiń Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, stowarzyszenia Odpowiedzialni Obywatele, Młodych Demokratów, więc gdzie ten przyrost poparcia?

– Tak, gdyby łączyć sondaże i sumować wyniki, to tak nie działa. Jak się chce łączyć wodę z ogniem, to tylko u Pawlaka para wychodziła, ale jeśli chodzi o politykę, to jedno wygasza drugie. Trzeba dobrać zasadę
programową, kogoś kto współdziała, a nie hamuje.

– Ale te głosy Platforma i tak już miała.

– One są, wsparcie ogólne dla Platformy, bez nazwisk, jest. Ale gdy dochodzi grupa, która ma znajomych, sąsiadów, ma liderów, którzy coś potrafili zrobić w swoich środowiskach, to w takim zespole nie zachodzi tylko bezpośrednia suma wyników. Wierzymy, że połączenie tego szerokiego forum, czyli lewych, prawych skrzydeł, centrum, brak dominacji jednych nad drugimi, tylko wspólne zrobienie czegoś, czego mieszkańcy Sądecczyzny i województwa od dawna oczekują, zainteresuje wyborców i spowoduje, że na to ugrupowanie zagłosują.

– Sądecka Deklaracja Wyborcza wystawi wspólnego kandydata na prezydenta Nowego Sącza. Pamiętamy z poprzednich wyborów prezydenckich, że kandydat – nazwijmy go – opozycyjny, przegrał 44 głosami z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości. Czy to oznacza, że zsumowana moc tych ugrupowań, stowarzyszeń i partii zapełni te brakujące 44 głosy plus jeden i Sądecka Deklaracja Wyborcza obsadzi fotel prezydenta? (…)

Przeczytaj całą rozmowę w „Dobrym Tygodniku Sądeckim”:

 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama