Tajemnicza przesyłka postawiła strażaków i policję na równe nogi. Z paczki wydobywał się gaz

Tajemnicza przesyłka postawiła strażaków i policję na równe nogi. Z paczki wydobywał się gaz

Dziś około godziny 8.  strażackie zastępy z grupy chemiczno – ekologicznej z Nowego Sącza pospieszyły na wezwanie na ul. Śniadeckich. Interwencja dotyczyła tajemniczej przesyłki, z której magazynier  wyczuł… gaz.

Na placu parkingowym na jednym z wózków transportowych paczek kurierskich  zlokalizowana była paczka  opakowana w czarną folię pakunkową z naklejonym listem przewozowym.  Paczka dotarła do magazynu kurierskiego samochodem ciężarowym (samochód po rozładunku wyjechał w dalszą drogę). Podczas przekładania przesyłki pracownik magazynu wyczuł specyficzny zapach przypominający woń nawaniacza gazu. Paczka została wyniesiona na zewnątrz” – relacjonują strażacy.

Przybyli na miejsce mundurowi zabezpieczyli miejsce zdarzenia, dokonali pomiarów atmosfery w pobliżu przesyłki i w pomieszczeniu magazynu  i nie stwierdzili zagrożenia.  Zadzwoniono jednak do nadawcy, który poinformował, że w środku znajdowała się… „odymiarka do pszczół”.

W skład urządzenia wchodzi między innymi nabój gazowy na gaz propan -butan. Nabój podłączony był do urządzenia i gotowy do użycia. Prawdopodobnie podczas transportu paczki doszło do zluzowania naboju lub poluzowania zaworu, co spowodowało wypływ gazu.

Paczkę trzeba było otworzyć aby wypiąć nabój gazowy i uwolnić jego zawartość do atmosfery.

Reklama