Wczoraj dwie godziny po północy podpalił  wielkanocną palmę, a już kilka godzin później tłumaczył się ze swojego czynu przed policjantami. Stróżom porządku w namierzeniu podpalacza pomógł miejski monitoring.

–  Jeszcze tego samego dnia mieszkaniec Sądecczyzny usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, polegający na podpaleniu palmy. Jak się można się domyślać – uczynił to z błahego powodu – mówi mł. asp. Iwona Grzebyk Dulak z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. – Za przestępstwo uszkodzenia mienia grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Przypomnijmy, to już drugie podpalenie starosądeckiej palmy. Także poprzednio policja szybko ujęła sprawcę.

fot. starysacz.pl