Sporty walki. Łukasz „Boom Boom” Pławecki: Czasami głowa jest pełna!

Sporty walki. Łukasz „Boom Boom” Pławecki: Czasami głowa jest pełna!

Sądecki kickboxer Łukasz „Boom Boom” Pławecki w rozmowie z Dobrym Tygodnikiem Sądeckim podsumowuje miniony rok dla Halnego Nowy Sącz.

Nowy rok 2018 zaczął się wystrzałowo. Wraz z Twoim klubem Halny Nowy Sącz pobiliście pięściarski rekord Polski, a konkretniej maraton bokserski w uderzaniu w worek bez przerwy. Wynik 13 godzin, 13 minut i 13 sekund mówi sam za siebie.

To była fajna akcja na początek roku. Przede wszystkim działaliśmy charytatywnie. Nie chcieliśmy na tym zyskiwać my, ale pragnęliśmy pomóc niepełnosprawnym dzieciom.

Można powiedzieć, że udało się, ale łatwe to nie było.

Zrobiliśmy takie mini show w Galerii Trzy Korony. Powiem szczere, że nie było to takie oczywiste, że pobijemy ten rekord Polski. Na tyle jednak nagłośniliśmy sprawę, że w akcj brali też udział ludzie z zewnątrz, klienci galerii. Było naprawdę wiele osób, które chciały pomóc w obijaniu worka. Szacunek również dla zawodników Halnego, jedna z naszych podopiecznych obijała worek bez przerwy przez opół godziny!

Klub działa bardzo prężnie. Tylko w 2017 roku wasi zawodnicy stoczyli 122 walki, a organizacja należąca do Halnego zorganizowała dwie duże gale zawodowe. Jest się czym chwalić.

Idziemy powolutku do przodu. Nie było czasu na takie duże podsumowanie, bo już w grudniu 2017 roku miałem poustalane następne terminy. Panuje taka ciągłość. Cieszę się z ilości lig, które organizujemy, ona stale rośnie. Co do gal, to może ich ilość nie wzrośnie, ale myślimy bardziej o jakości. Cały czas szukamy czegoś nowego, by wejść w środowisko sportów walki. Może będzie to tzw. lethwei (boks birmański), którego w Polsce jeszcze nie było. Można w nim choćby uderzać się… z główki. To coś jak w filmie „Krwawy Sport” z Jeanem-Claudem Van Dammem.

Zapewne notes czasami pęka w szwach?

Radość z organizacji imprez jest wielka, ale niełatwo pogodzić prowadzenie klubu z terminami walk na jednej sali. Czasami głowa jest tego wszystkiego pełna, ale dzięki wielkiemu zaangażowaniu osób pracujących dla dobra Halnego wszystko jest w porządku. Ja im tylko pomagam.

Co zrobić, by zapisać się na treningi?

Po prostu trzeba nas odwiedzić, zobaczyć klub od środka, spróbować. Codziennie o godz. 18 odbywają się tzw. treningi ogólnodostępne. Każdy może wówczas poszukać czegoś dla siebie. Tym bardziej, że te pierwsze zajęcia są bezpłatne. Później, jeżeli jest taka wola, dany zawodnik jest kierowany do odpowiedniej dla siebie grupy. Można też do nas napisać na adres: [email protected] lub zadzwonić pod numer: 721 92 98 98. Zapraszam!

Odwiedź konto autora na Twitterze!

Fot. R.Szurek

Reklama