I liga: Sandecja po powrocie na własny stadion (spotkania ciągle bez udziału publiczności) nadal czeka na zwycięstwo. Dzisiaj przegrała z Odrą Opolę, kończyła mecz w dziesiątkę a obie bramki straciła z rzutów karnych.

SANDECJA NOWY SĄCZ – ODRA OPOLE 1:2 (1:1)

1:0 Osyra 15, 1:1 Mikinić 43 (karny) 1:2 Mikinić 70 (karny).

Żółte kartki: Kasprzak, Fall, Kobryń (dwie) – Kostrzycki, Trojak, Petrak. Czerwona kartka: Rafał Kobryń (w konsekwencji dwóch żółtych).

Sandecja: Pietrzkiewicz – Rudol, Boczek, Osyra, Kobryń – Fall, Kasprzak (46 Walski), Chmiel (80 Wolny),  Sovsić (89 Zych),   Szczepanek – Dikov.

Odra: Kuchta – Kostrzycki, Szrek, Petrak (90 Żemło),  Kamiński – Pawlik, Mikinic (77 Niziołek),  Marzec (90 Hrebeń), Trojak, Tkocz – Żak (59 Czapliński).

Odra okazała się bezbłędna z jedenastek. Niestety po stronie Sandecji odnotować należy zmarnowany rzut karny, dlatego komplet punktów popłynął z Odra do Opola.

Początek meczu to wyraźna przewaga gospodarzy, co zostało udokumentowane zdobyczą bramkową w 15 minucie. Kornel Osyra skorzystał z dokładnego dośrodkowania Bartłomiej Kasprzaka i wpakował piłkę do siatki. Wydawało się, że Sandecja kontroluje wydarzenia na boisku, ale miejscowi nie stwarzali zbyt wielu sytuacji podbramkowych. W końcówce pierwszej połowy Odra przeprowadziła szybką kontrę, która zakończyła się faulem w polu karnym. Podyktowaną jedenastkę wykorzystał Tomas Mikinić.

W 52 minucie bliski gola dla Sandecji był Sovsić, ale jego strzał obronił bramkarz zespołu z Opola. W 69 minucie po faulu Kobrynia goście mieli drugi rzut karny, a sprawca przewinienia otrzymał drugą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Po chwili Mikinić znowu nie pomylił się z rzutu karnego. Grając w liczebnym osłabieniu gospodarze dążyli do wyrównania. W 85 minucie jedenastkę dla Sandecji zmarnował Sovsić (faulowany był Dikov).

fot. archiwum Sandecja.pl