Jak udało nam się ustalić Sandecja Nowy Sącz ma dwumiesięczne zaległości względem swoich piłkarzy.
Zawodnicy „Biało-czarnych” nadal nie otrzymali pensji za marzec i kwiecień (majowe, zgodnie z umową, mieliby otrzymać w czerwcu – przyp. red.).
– Wciąż czekamy na pieniądze, jesteśmy cierpliwi – mówi nam jeden z zawodników nowosądeckiego pierwszoligowca.
ZOBACZ: ŁUKASZ „BOOM BOOM” PŁAWECKI Z TYTUŁEM MISTRZA ŚWIATA ISKA! [ZOBACZ ZDJĘCIA]
– Nasz prezes jest chyba zwodzony przez miasto… Prezydent Ludomir Handzel mówił nam bowiem, że priorytetem będzie właśnie brak opóźnień w wypłatach. Tymczasem jak na razie, za jego kadencji, poślizgi cały czas są… Wierzymy, że już wkrótce pieniądze do nas trafią. Każdy chciałby bowiem otrzymywać wypłatę na czas, zgodnie z tym, co na umowie – podsumowuje z nadzieją w głosie.
– Mamy rodziny i wydatki, jak każdy… To nie fair, ale cóż mamy zrobić? Czekamy – dodaje inny gracz sądeczan.
W trakcie piątkowej konferencji prasowej nowy prezes Sandecji Artur Kapelko potwierdził, że klub ma pewne zaległości finansowe względem zawodników. Niebawem poinformujemy o tym w jaki sposób Sandecja ma zamiar spłacić swoich piłkarzy.
Odwiedź konto autora na Twitterze!
Fot. R.Szurek