Samobójczy gol przesądził. Sandecja w strefie spadkowej.

Samobójczy gol przesądził. Sandecja w strefie spadkowej.

EKSTRAKLASA, 24 kolejka: Sandecja Nowy Sącz przegrała w derbach Małopolski z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Jedyny gol padł po samobójczym trafieniu Adriana Basty. Sandecja po tej porażce znalazła się w strefie spadkowej.

TERMALICA BRUK-BET NICIECZA – SANDECJA NOWY SĄCZ 1:0 (0:0)

1:0 Basta 80 (samobójcza).

TERMALICA: Mucha – Matei, Toivio, Putiwcew, Grzelak – Guba (61 Pawłowski), Piątek, Kupczak, Stefanik, Mikovic (82 Szeliga) – Śpiączka (73 Gergel).

SANDECJA: Gliwa – Bartosz, Kraczunow, Szufryn, Brzyski – Małkowski (82 Straus), Piter-Bućko, Grić, Danek (46 Trochim) – Kolev, Piszczek (61 Basta).

Spotkanie dwóch drużyn z dolnych rejonów tabeli toczył się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych i stał na przeciętnym poziomie. Jednak ekipa z Niecieczy schodziła z boiska bardzo zadowolona, bo zdołała zainkasować ważny komplet punktów. To był udany debiut w roli trenera gospodarzy Jacka Zielińskiego.

Termalika rozpoczęła od odważnych ataków i posiadała przewagę. Przez pierwsze dwadzieścia minut gra toczyła się właściwie wyłącznie na połowie Sandecji, jednak niewiele z tego wynikało dla zespołu z Niecieczy. Gliwa niezbyt często zmuszany był do interwencji. W 22 minucie po prostej stracie Stefanika podopieczni Kazimierza Moskala „odgryźli” się groźną kontrą, ale Kolev w bardzo dobrej sytuacji posłał futbolówkę wprost w bramkarza rywali. Ta sytuacja znacznie ostudziła zapędy Termaliki, która nie atakował już z taką werwą. Sporo było niecelnych podań i strzałów z obu stron. Tuż przed przerwą gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale Gliwa obronił groźne uderzenie Mikovicia.

Również w drugiej połowie brakowało klarownych sytuacji podbramkowych. Grę utrudniał gęsto padający śnieg i zimny wiatr. Twarda gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 75 minucie Gliwa był na posterunku, gdy groźny strzał oddał Grzelak. Wydawało się, że ten bezbarwny mecz skończy się bezbramkowym podziałem punktów. W 80 minucie w pechowej sytuacji Sandecja straciła gola. Po dośrodkowaniu Pawłowskiego w pole karne, piłka odbiła się od Basty i wpadła do siatki. Podopieczni Kazimierza Moskala starali się atakować w końcówce, ale Termalika nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa.

 

Fot. archiwum oficjalna strona Sandecji

Reklama