Sądeczanka w kinie: idealny film na Dzień Kobiet to historia Marii Skłodowskiej

Sądeczanka w kinie: idealny film na Dzień Kobiet to historia Marii Skłodowskiej

 

Rozmawiamy z Marceliną Gargulą – kierowniczką kina Helios

– „Babski film” to jaki film?

– To bardzo trudne pytanie. Komuś może się wydawać, że to komedie romantyczne jak „Porady na zdrady” czy melodramaty w stylu „Ciemniejszej strony Greya”. Babski film to przede wszystkim film podczas którego kobieta zapomni o zmartwieniach i problemach dnia powszedniego. Kino z założeniu ma być rozrywką, dzięki której odpoczniemy. Filmy i przedstawiane historie najczęściej przenoszą nas do lepszego świata.

– Mężczyźni takiego kina nie lubią?

– Niekoniecznie. Mężczyzn, którzy idą na typowy babski film można podzielić na dwie kategorie. Pierwsza to „osoba towarzysząca kobiecie” – chłopak, narzeczony, mąż – namówiony przez swoją kobietę na wyście do kina. Druga grupa to „mężczyzna ciekawy”, który chce zobaczyć jakie filmy interesują kobiety. Dzięki temu poznają zachowanie płci pięknej – co lubią, w których momentach śmieją się czy płaczą. Oglądanie filmów to ogromne emocje czasami nawet bardzo skrajne.

Spróbujmy jeszcze doprecyzować, na czym polega kobieca specyfika oglądania filmów? Bardziej emocjonalnie reagujemy? Głośniej się śmiejemy? Otwarcie płaczemy?

– Idealnie tutaj wpisuje się Kino Kobiet i to jak panie czują się swobodnie na seansach w ramach tego projektu. Nie ukrywają emocji. Gdy pojawia się przystojny aktor, słychać na sali westchnienia i komentarze na temat jego urody. Gdy jest wzruszająca scena, wyjmują chusteczki. Nie powstrzymują głośnego śmiechu. Kobiety są pełne emocji, a filmy pozwalają im te emocje pokazać bez skrępowania.

Na Kino Kobiet do Heliosa przychodzą panie w wieku od lat 20 do… 70. Czyżby „babskie kino” nie znało pojęcia wieku?

– Rzeczywiście Kino Kobiet nie zna ograniczeń w kwestii wieku i dobrej zabawy. Z tego co pamiętam, najstarsza uczestniczka Kina Kobiet miała osiemdziesiąt kilka lat i przyszła na seans z córką i wnuczką. Śmiało możemy powiedzieć, że łączymy pokolenia.

Jakie tytuły w ostatnich miesiącach szczególnie podobały się kobietom?

– Przekrój jest spory. Sądeczankom spodobały się: „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”, „Bridget Jones 3”, „La La Land”, „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej” oraz „Ciemniejsza strona Greya”. Sporo pań obejrzało również „Nice Guys”, „Legion samobójców” czy „Jason Bourne”.

– Pani osobiście woli film w kinie czy jednak w domowym zaciszu?

– Oczywiście, że w kinie, uwielbiam klimat Heliosa. Staram się być z filmami na bieżąco. To komfort móc w swoim miejscu pracy zrelaksować się i obejrzeć najnowsze produkcje te polskie jak i zagraniczne.

– A filmy, które na Pani ostatnio wywarły największe wrażenie to…?

– „La La Land” oraz „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”. Pierwszy oczywiście głównie ze względu na Ryana Goslinga cudownie grającego na pianinie. To przepiękna historia o marzycielach, którzy pomimo przeciwności losu dążą do wyznaczonego celu. Natomiast historia Wisłockiej pokazała mi poświecenie się głównej bohaterki dla innych. Pomagała wszystkim i walczyła o swoje poglądy, choć sama do końca nie miała łatwego i szczęśliwego życia.

– Polecimy Czytelniczkom coś szczególnego do obejrzenia z okazji Dnia Kobiet?

– Idealna propozycja na Dzień Kobiet to oczywiście film o Marii Skłodowskiej-Curie. Historia polskiej noblistki, w którą wciela się rewelacyjna Karolina Gruszka, na pewno przyciągnie tłumy Sądeczanek.

Rozmawiała Jolanta Bugajska

Fot. Kamil Bernady

Najlepszy prezent na DZIEŃ KOBIET do czytania:

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama