Sądeczanka malująca – Agata Kuś: kręcił mnie zawsze zapach terpentyny

Sądeczanka malująca – Agata Kuś: kręcił mnie zawsze zapach terpentyny

Obrazy olejne, akwarele a także barwne, ręcznie malowane płótna jedwabiu wykonane przez Agatę Kuś do 17 sierpnie tego roku można oglądać w Centrum Informacji Turystycznej przy ul. Szwedzkiej w Nowym Sączu.

Agata Kuś maluje od ok. 2004 r. Jej pierwsza wystawa miała miejsce w Galerii pod Piątką w Starym Sączu.

Zaczęłam malować około 2004 r. za namową brata. Tomasz rzeźbił w lipowym drewnie. Potem przestał, ja jednak malować nie przestałam. Główną moja inspiracją są ludzie i kwiaty, rośliny. Maluję farbami olejnymi i akwarelami. Kocham też malarstwo na jedwabiu – mówi artystka i jednocześnie matka pięciorga dzieci.

– Odkąd pamiętam chciałam malować, kręcił mnie zapach farb i terpentyny gdy podglądałam malującego wujka Jaśka. Próbowałam malować na różnych materiałach i różnymi technikami. Szukałam czegoś co byłoby tylko moje.

Pani Agata ozdabia także okiennice. Namalowała również na jedwabiu grafikę z okazji 725-lecia lokacji Nowego Sącza.

Wystawie towarzyszyła prezentacja naturalnych mydełek wytwarzanych w jedynej w Nowym Sączu manufakturze, przez małżeństwo Ewy i Janusza Trzcińskich, początkowo zaangażowanych w działalność Sądeckiej Kooperatywy Spożywczej.

– Teraz pochłania nas produkcja mydełek. Nie kupujemy w sklepach kosmetyków, bo zawierają one szkodliwe składniki – w ogóle za dużo jest w naszym codziennym życiu chemii, bardzo niekorzystnie wpływającej na nasze zdrowie i samopoczucie – mówi Janusz Trzciński.

Stąd pomysł, aby domowe kosmetyki, w tym mydło, robić samodzielnie. Korzystamy z metody stosowanej w Polsce i w Rosji już przed wojną. Wybieramy tylko składniki roślinne, przede wszystkim ze względu na ich największe walory pielęgnacyjne. Zapach naszych mydełek uzyskujemy przez dodanie naturalnych olejków eterycznych – dodaje Ewa Trzcińska.

– Mydła ogólnodostępne w sklepach produkowane są zazwyczaj z tłuszczy pochodzących z rafinacji ropy naftowej, a te droższe z wykorzystaniem łoju zwierzęcego. Ich zapach i kolor są wynikiem zastosowanych sztucznych substancji chemicznych i często nie mają w składzie gliceryny, która w naturalny sposób powstaje podczas tradycyjnego sposobu wytwarzania mydła – dodaje Janusz trzciński.

O wystawie pisaliśmy w artykule: Mokra Wieś, Nowy Sącz: Jak kura domowa zaczęła malować, czyli… wernisaż Agaty Kuś 

Fot. Agnieszka Małecka.

Reklama