Sądeccy radni apelują o powrót wojska do miasta. Jednomyślności nie było

Sądeccy radni apelują o powrót wojska do miasta. Jednomyślności nie było

Sądeccy radni przyłączyli się do apelu o przywrócenie jednostki wojskowej odwołującej się do tradycji 1 Pułku Strzelców Podhalańskich, która stacjonowałaby w Nowym Sączu.

Myślę, że to idealny czas na wskrzeszenie batalionu związanego właśnie z naszym ukochanym 1 Pułkiem Strzelców Podhalańskich. W kraju wojsko się rozbudowuje. Będą potrzebne nowe lokalizacje dla jednostek – mówił rekomendujący wniosek radny Patryk Wicher.

Podobnego zdania jest Prezydent Ryszard Nowak, który zasiada w komitecie honorowym inicjatywy.

Z satysfakcją odnotowuję społeczną inicjatywę powrotu do naszego miasta jednostki wojskowej. Włączyłem się w prace komitetu honorowego inicjującego ten zamysł, będąc w pełni przekonanym o jego słuszności i celowości. Do zestawu argumentów przemawiających za tym pomysłem warto dodać jeszcze jeden: wojsko jest w czołówce instytucji cieszących się największym poparciem i zaufaniem, także sądeczan. Dowodem niech będzie szacunek, jakim są otoczeni funkcjonariusze  Karpackiego Oddziału Straży Granicznej – mówi prezydent Nowego Sącza, Ryszard Nowak.

Jednomyślności jednak nie było. O wątpliwościach mówił podczas sesji między innymi radny Piotr Lachowicz:

– Zastanawialiśmy się, czy ta uchwała nie spowoduje lekkiego dyskomfortu dla pana Ministra Obrony Narodowej, ponieważ każdy minister bez względu z jakiej jest partii, musi się kierować względami strategiczno-militarnymi. My wiemy, z której strony jest największe zagrożenie dla naszego kraju. Najbliższym naszym sąsiadem jest Słowacja, która jest naszym sojusznikiem. Dlatego według nas siły zbrojne powinny się skoncentrować na flance wschodniej. Zastanawiam się zatem czy ten apel przyniesie jakiś skutek – powiedział.

Głos zabrał też radny Józef Hojnor:

 Jeśli państwo widzieli jak wygląda wojna w Syrii, to ujrzeliście ogrom zniszczeń. Tam się nie strzela z pistoletów tylko zrzuca się pociski destrukcji budowlanej – mówił Hojnor po czym przekonywał, że w Polsce brakuje samolotów szturmowych,  helikopterów oraz okrętów podwodnych, a w tej sytuacji wołanie o jednostkę wojskową nie jest pomysłem trafionym.

– Tworzy się klimat podążania za jakimś hasłem w imię tego, że skoro wszyscy mądrzy się dołączyli, to i ja się dołączę,  bo jeśli nie, to może to zostanie źle przyjęte – podsumował Józef Hojnor.

Uchwałę dotyczącą przyjęcia apelu poparcia dla inicjatywy ponownej lokalizacji jednostki wojskowej w Nowym Sączu odwołującej się do tradycji 1 Pułku Strzelców Podhalańskich poparło 16 radnych z 22 osób biorących udział w głosowaniu.

 

 Fot. UM Nowy Sącz

 

Reklama