Różowym atramentem. Sukces afery szczepionkowej

Różowym atramentem. Sukces afery szczepionkowej

Na celebrytów i milionerów zaszczepionych poza kolejnością w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym spłynęła fala oburzenia i krytyki. TVP serwuje nam bez opamiętania telenowelę z obsadzoną w roli szwarccharakteru Krystyną Jandą w roli głównej. Rządowe media chcą z aktorki, która rzekomo odebrała szczepionkę przeciw Covid-19 medykom i staruszkom, uczynić współczesny symbol hańby narodowej. Szczególnie, że Janda do sympatyków pisowskich rządów nie należy, czemu dawała wyraz niejeden raz. Teraz nazwisko gwiazdy jest głośniejsze niż kiedykolwiek, co z powodu kontekstu, ma i taki skutek, że fanatycy chcą spalić teatr Jandy, a ona sama drży o życie. Cóż, sława ma blaski i cienie. W gąszczu nienawistnych komentarzy w sieci giną tłumaczenia artystki, że nie zabiegała o szczepienie poza kolejnością. Że ją poproszono, by przyjęła zastrzyk w celach promocyjnych.

Śledzę ten telewizyjny serial z udziałem ujawnianych codziennie nowych nazwisk ze środowiska wielkiego biznesu, mediów, sztuki oraz polityki i zaczynam się zastanawiać, czy (…)

To tylko fragment tekstu! Całość przeczytasz bezpłatnie w DTS Wolna Sobota: 

Partnerzy wydania:

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama