Strażacy narażają swoje zdrowie i życie, by ratować ludzi i ich dorobek, a z czym się muszą mierzyć? Wyzwiskami, popychaniem, biciem… Do karygodnej sytuacji doszło wczoraj (27 marca) około godziny 20:30 w osadzie romskiej w Koszarach.
Wówczas strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej zostali wezwani do pożaru na osiedlu romskim w Koszarach. Po przybyciu na miejsce, wspólnie z druhami OSP Łosoina Górna, gasili palące się materiały. Ich akcję przerwało agresywne zachowanie części mieszkańców. Grozili oni strażakom, chceli odebrać sprzęt gaśniczy oraz, co widać na nagranym filmie – bili. Funkcjonariuszka PSP doznała urazu dłoni.
W tej sprawie zostało złożone zawiadomienie do Komendy Powiatowej Policji w Limanowej dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej strażaków, wywierania wpływu przemocą lub groźbą na czynności funkcjonariuszy oraz znieważenia ich podczas i w związku z wykonywanymi czynnościami służbowymi. Informacje o zdarzeniu dotarly do Komendanta Głównego Państowej Straży Pożarnej.
,,Atak na strażaków, którzy narażają swoje życie, aby chronić innych, jest absolutnie nie do zaakceptowania. Takie zachowania stanowią zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa ratowników, ale również dla wszystkich osób znajdujących się w pobliżu” – czytamy w komunikacie opublikowanym na strnie KG PSP.
Tylko w marcu tego roku, strażacy przeprowadzili ponad 28 tysięcy interwencji, w tym 8 466 razy przy pożarach, 16 690 razy przy miejscowych zagrożeniach, a 3 172 to fałszywe alarmy, co świadczy o ich nieustającej gotowości do niesienia pomocy.
,,Apelujemy o szacunek i wsparcie dla strażaków! Oni każdego dnia ryzykują własne życie, aby zapewnić bezpieczeństwo nas wszystkich. Ich poświęcenie zasługuje na najwyższe uznanie i współpracę ze strony społeczności, której służą” – zwracają się do społeczeństwa władze Państowej Straży Pożarnej.
Czytaj także: Jan Kos: my mamy prawa autorskie, a nie miasto do projektu stadionu Sandecji
