Poszukiwania, które trwają od 23 kwietnia jak dotąd nie doprowadziły nawet na ślad zaginionego 19-latka z Brzyny w gminie Łącko. Tuż po zgłoszeniu zaginięcia przez rodzinę, okolice miejsca, gdzie po raz ostatni widziany był Kamil przeczesywali policjanci. Bez efektu. Nie pomógł helikopter, ani psy tropiące. W miniony piątek odbyła się akcja „cywilna” zorganizowana przez rodzinę i przyjaciół chłopaka, wsparta dodatkowo przez strażaków ochotników z Grupy Ratownictwa Specjalnego z psem wyszkolonym do poszukiwań. Choć z ogromnym poświęceniem szukali, wrócili do domów z niczym. W miejscach, które wskazał jasnowidz Krzysztof Jackowski śladu po Kamilu nie było…
– Za informację o miejscu pobytu Kamila zostanie wypłacona nagroda pieniężna. Proszę dzwonić pod nr. 570 036 886 – poinformowała dziś mama Kamila, pani Iwona.
Bliscy wierzą, że chłopak znajdzie się. Apelują również do niego, aby dał jakikolwiek znak życia.
W miniony piątek późnym wieczorem Kamil wracał z Anglii, gdzie pracował. Wylądował na lotnisku w Krakowie-Balicach o czym poinformował rodzinę telefonicznie. Potem – jak wynika z relacji jego kolegów – widziany był Jazowsku, po raz ostatni około północy. Podobno oddalił się w kierunku lasu i… zniknął.
Dotąd nie skontaktował się z rodziną.
Rysopis zaginionego:wzrost ok. 170-175 cm, waga ok. 75 kg, atletyczna budowa ciała, krótkie włosy koloru ciemny blond, okrągła twarz. Znaki szczególne: na plecach tatuaż z napisem „Wiara gwarancją wygranej”.
Policja prosi o przekazywanie wszelkich informacji dotyczących zaginionego na numer alarmowy 997 lub (18) 446 07 77.