Rodzina i przyjaciele zaginionej Teresy Marczyk chcą raz jeszcze przeszukać teren wokół starosądeckich stawów

Rodzina i przyjaciele zaginionej Teresy Marczyk chcą jeszcze raz – we własnym zakresie – przeszukać teren wokół stawów w Starym Sączu. Apel z prośbą o pomoc zamieścili dziś w Internecie.

„Wierzymy w siłę Internetu i prosimy o pomoc wszystkich, którzy byliby w stanie nam pomóc. Osoby chętne do pomocy prosimy o stawienie się na parkingu kolo stawów w Starym Sączu jutro (07.03.2020) o godzinie 9. Prosimy również o liczne udostepnienia” – napisała na Forum Mieszkańców Nowego Sącza kuzynka zaginionej, pani Justyna, nadmieniając, że to inicjatywa rodziny i przyjaciół.

– W trosce o bezpieczeństwo uczestników tej akcji prosimy, aby do pomocy zgłaszali się wyłącznie ochotnicy pełnoletni, w odpowiednim obuwiu, w stroju dostosowanym do pogody i z naładowanymi telefonami komórkowymi – dodaje pani Justyna.

34-letnia Teresa Marczyk wyszła z domu 3 marca około godz. 20. Nie wróciła na noc. Wieczorem następniego dnia Policja otrzymała informację o jej zaginięciu. Biały samochód marki Peugeot, którym jeździła zaginiona sądeczanka odnaleziono w rejonie stawów w Starym Sączu. To dlatego właśnie tam policjanci, strażacy, ratownicy WOPR i GOPR prowadzili intensywne poszukiwania z użyciem drona i psa tropiącego. Jak informują służby prasowe Policji – przez dwa dni sprawdzono obszar o powierzeni około 315 hektarów.