Rehabilitacja nie jest szybką operacją, ale długotrwałym procesem

Rehabilitacja nie jest szybką operacją, ale długotrwałym procesem

Rozmowa z Mariolą Pawlak – dyrektor Centrum Rehabilitacji Tukan

– Koronawirus zmienił sposób funkcjonowania ośrodków rehabilitacyjnych?

– Na pewno. Gdy został ogłoszony stan epidemii, zostały ogłoszone różne rozporządzenia tak przez ministra zdrowia jak i przez prezesa NFZ, które w znaczny sposób ograniczyły nasze działania. W pierwszej fazie przez pewien czas były zamknięte wszystkie ambulatoria rehabilitacyjne. Personel zyskał możliwość przejścia na urlopy opiekuńcze nad dziećmi do 8. roku życia, dlatego trzeba było przeorganizować całą pracę.

– W tej chwili ośrodki funkcjonują normalnie?

– Przez cały czas ośrodki stacjonarne funkcjonowały normalnie, ponieważ mamy status szpitala jednospecjalistycznego, który nigdy zawieszony nie był. Tyle tylko, że ze względu na ograniczoną ilość personelu, który, jak wspomniałam, przeszedł na urlopy opiekuńcze, musieliśmy przenieść wszystkie oddziały w jedno miejsce i z trzech zespołów stworzyć dwa. To pozwoliło nam na prowadzenie świadczeń bez przerwy.

– W jedno miejsce czyli gdzie? (…)

To tylko fragment tekstu. Całość przeczytasz w „Dobrym Tygodniku Sądeckim” – numer do pobrania za darmo, jednym kliknięciem, pod linkiem:

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama