Rafał Talarczyk z Kadczy, który brawurowo przebrnął przez poprzednie etapy „The Voice of Polad”(o czym pisaliśmy tutaj) pożegnał się z programem.
Rafał zakwalifikował się do etapu bitew, które przynoszą wiele emocji. Nerwy uczestników i trenerów zostają wystawione na ciężką próbę, a ci drudzy musieli powalczyć o uczestników. Po każdej bitwie ring opuszczał jeden zwycięzca i jeden przegrany. Pokonany uczestnik opuszczał program, chyba że któryś z trenerów go skradł. Rafał zasiadał na tzw. gorącym krześle wraz z trzema innymi uczestnikami. Zasada gorących krzeseł polega na tym, iż dany juror może wymienić uczestnika zasiadającego na gorącym krześle na innego, który mu się spodoba.
Marek Piekarczyk i Justyna Steczkowska, zdecydowali się przycisnąć przycisk podczas występu Bogdana Świerczka i Martina Rybczyńskiego z drużyny Thomsona i Barona, którzy zaśpiewali utwór „To be with You”. To oznaczało, że trenerzy nie dadzą odpaść żadnemu z nich. Rafał, który siedział na gorącym krześle miał powody, aby obawiać się o swoje dalsze losy w programie. Po decyzji trenerów z Afromental, którzy wybrali Martina, przyszedł czas decyzji, którego z trenerów wybiera Bogdan. Zdecydował się na Marka Piekarczyka. Gorące krzesło zaczęło parzyć i Rafał musiał ustąpić miejsca Bogdanowi kończąc tym samym przygodę w programie.
Rafał! Jesteś wspaniały! Gratulujemy, że doszedłeś tak daleko!
Cały ostatni odcinek można obejrzeć tutaj
(DSZ)
czytaj także: Spłonął pustostan po dawnym Zajeździe Beskid
fot. vod.tvp.pl