Prezydent senatorem nie będzie, a my nie jemy dziś brokułów

Prezydent senatorem nie będzie, a my nie jemy dziś brokułów

prezydent Nowego Sącza

Nie boimy się oświadczyn, chociaż różnie to w życiu bywa. Boimy się oświadczeń, bo nikt nie wie skąd, kiedy i dlaczego licho je do nas przygna. Przed wyborami samorządowymi w 2018 roku ówczesny przewodniczący Komitetu Terenowego Prawa i Sprawiedliwości Lucjan Stępień wydał oświadczenie, z którego wynikało, że rezygnuje z kandydatury na prezydenta miasta Nowego Sącza. Jak zaznaczył wtedy, zrobił to w interesie Małgorzaty Belskiej, której przekazał swoje poparcie. 

„Pragnę poinformować, iż po swoich refleksjach i rozważaniach, ze względów osobistych, podjąłem decyzję o wycofaniu swojej kandydatury na Prezydenta Miasta Nowego Sacza. Obserwuję szereg niewłaściwości w działaniach obecngo Prezydenta Miasta Ryszarda Nowaka. Kandydaci popierani przez Pana Prezydenta Nowaka nie zmieniają i nie poprawiają obecnej sytuacji w mieście. Do Ratusza należy wpuścić dużo świeżego powietrza. Tylko kluczowe zmiany i nowe twarze PiS-u dają szansę na zwycięstwo w nadchodzących wyborach” – motywował wówczas Lucjan Stępień.

Informacja wpłynęła do nas tuż przy niedzielnym rosole, zatem wszyscy solidarnie odłożyliśmy łyżki i usiedliśmy do ,,sprzedawania” gorącego newsa. W efekcie tego rosół ostygł… Właściwie ostygł tej samej autorce, której dzisiaj stygnie pomidorowa na biurku.

Informacja wywołała niemałe zamieszanie wśród internautów. O dziwo lub nie, szokiem nie była rezygnacja, a fakt, że Lucjan Stępień ogłosił, że rezygnuje, mimo iż nikt o jego kandydaturze oficjalnie nie słyszał. Wówczas zrozumieliśmy, że podzielił się publicznie rozterkami wewnętrznymi, co uszanowaliśmy i skrupulatnie opisaliśmy. Na naszych łamach nie odmawiamy nikomu miejsca.

Posłem nie będę

Minęło pięć lat, dzisiaj społeczeństwo zszokował prezydent miasta Nowego Sącza Ludomir Handzel. Nie wiemy co zrobić w tej sytuacji, więc podajemy informację. Drodzy mieszkańcy królewskiego (jak większość miast w Polsce) Nowego Sącza, tę informację musicie przetrawić sami.

,,Szanowni Państwo, pomimo wielu głosów i różnych środowisk informuję, iż nie zamierzam startować do Sejmu lub Senatu w nadchodzących, jesiennych wyborach. Kontynuuję moją pracę na rzecz Mieszkańców Nowego Sącza. Moją partią jest Nowy Sącz” – takie oświadczenie wpłynęło dzisiejszego dnia na skrzynki redakcyjne dziennikarzy (pisownia oryginalna).

O jakich środowiskach mowa i jakich głosach? Tego nie wiemy. Ale dobrze, że głosy nie ,,potwierdziły” się, bo dobry kapitan nie ucieka ze statku, kiedy tonie, a takim statkiem obecnie jest stadion Sandecji. Trzeba go solidnie dokończyć i przypilnować, co by stał się chlubą regionu, a nie wstydem.

Trochę się jednak obawiamy, że na kanwie opublikowanego oświadczenia zaczną do nas wpływać kolejne – masowo, o treści ,,nie jem dzisiaj zupy, nie będę królem Polski, a jutro nie wyniosę śmieci”. Ba! Marszałek Kozłowski również kilka miesięcy temu wydał podobne oświadczenie, które jednak było odpowiedzią na doniesienia medialne.

Tak, czy siak, oświadczamy – każde oświadczenie znajdzie miejsce na naszych łamach, a od siebie dodajemy, tak przy okazji – nikt z naszych dziennikarzy nie zostanie w najbliższym czasie posłem, senatorem, wójtem, burmistrzem, prezydentem. I co ważniejsze, dzisiaj nie jemy brokułów! Zjemy je w piątek. Oczywiście jednoznacznie (lub pół żartem, pół serio) chcemy podkreślić, że nie podejrzewamy mieszkańców regionu o megalomanię, ani bynajmniej prezydenta miasta.

Czytaj także: 49 interwencji. Zniszczone mosty, osuwisko, spalone budynki i zwierzęta po uderzeniu piorunem

 

Reklama