Poszukiwania niebezpiecznego defektoskopu wciąż bez efektu

Poszukiwania niebezpiecznego defektoskopu wciąż bez efektu

defektoskop

W niedzielę małopolscy policjanci przy użyciu drona poszukiwali zaginionego aparatu gammagraficznego, jednak urządzenia nie odnaleziono. Przypomnijmy, że defektoskop zawierający radioaktywny selen „zniknął” w Krakowie.

Jak informowaliśmy TUTAJ, firma, która prowadzi roboty budowlane przy drodze ekspresowej S7 w Krakowie, zauważyła brak urządzenia w nocy z 21 na 22 marca. Przedstawiciele biura wojewody podawali, że defektoskop zaginął w dzielnicy Nowa Huta. Policjanci precyzują jednak, że chodzi o Wzgórza Krzesławickie.

Anna Zbroja-Zagórska z zespołu prasowego małopolskiej policji poinformowała dziennikarzy Polskiej Agencji Prasowej, że w niedzielnych poszukiwaniach policjanci wykorzystali drona. Aparatu wciąż nie odnaleziono. Sprawą zajmie się prokuratura, prowadzone będzie postępowanie wyjaśniające.

Przypomnijmy, że defektoskopu pod żadnym pozorem nie wolno otwierać ani rozcinać. W środku znajduje się wysokoaktywne źródło promieniotwórcze – selen 75Se. Jak przestrzega Państwowa Agencja Atomistyki, nawet chwilowy kontakt z nieosłoniętym źródłem promieniotwórczym to poważne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia. Urządzenie służy do wykrywania wad w materiałach, jak na przykład pęknięcia czy ubytki.

– W przypadku posiadania informacji na temat lokalizacji urządzenia należy niezwłocznie powiadomić najbliższą jednostkę Policji (numery alarmowe 112 i 997), Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie (tel.: 987 lub 12 39 21 300) lub Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych Państwowej Agencji Atomistyki (tel.: 22 19 430) – informowała 23 marca Joanna Paździo, rzeczka prasowa Wojewody Małopolskiego.

fot. Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie, pixabay

Reklama