Ukradli samochód, a kiedy na ich drodze stanął policyjny patrol, zaczęli uciekać w stronę Słowacji. Pościg zakończył się sukcesem, ale i zniszczonymi radiowozami.
O 2:20 w nocy z niedzieli na poniedziałek oficer dyżurny sądeckiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży osobowego Renault z jednej z posesji w powiecie nowosądeckim. O sprawie natychmiast poinformowano wszystkie patrole pełniące służbę w regionie.
– Kiedy jeden z patroli zauważył skradziony samochód poruszający się drogą, policjanci natychmiast podali wyraźne sygnały do zatrzymania. Mimo to kierujący nie zatrzymał pojazdu, w związku z czym funkcjonariusze podjęli za nim pościg, który był prowadzony na terenie kilku miejscowości, a w rejon działań zostały skierowane dodatkowe patrole – informuje sierż. Monika Mordarska z KMP w Nowym Sączu.
Finalnie Renault udało się zatrzymać na moście granicznym na rzece Poprad. Tam policjanci z obu stron wyprzedzili skradzione auto i zatrzymali w poprzek drogi swoje radiowozy, skutecznie blokując przejazd.
– Jak się okazało, w pojeździe znajdowało się dwóch mężczyzn, którzy byli nietrzeźwi. Nie wykonywali oni poleceń funkcjonariuszy, dlatego zostały wobec nich użyte środki przymusu bezpośredniego. 21-latek i 28-latek zostali przewiezieni do Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu – relacjonuje sierż. Mordarska.
Jak dodaje policjantka, w trakcie pościgu kierowca skradzionego Renault uszkodził dwa radiowozy. Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży. Co więcej, 21-letni kierowca odpowie za prowadzenie w stanie nietrzeźwości, niewykonanie polecenia zatrzymania pojazdu, narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz zniszczenie cudzej rzeczy.
Na wniosek Prokuratury Sąd Rejonowy postanowił, że mężczyzna spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące.
fot. ilustr. pixabay