W Barcicach rozpoczęła się piąta edycja Pannonica Folk Festival. Takiego ognia nad Popradem jeszcze nie było! Niemal można było zobaczyć energię, która przepływała między ludźmi bawiącymi się pod sceną jak w transie. Nic dziwnego, gdyż artyści hipnotyzowali swoimi umiejętnościami i przekazem. Bałkańska kultura na trzy dni zawładnęła Sądecczyzną.
Beskidzki krajobraz i tysiące osób bawiących się przy bałkańskich nutach w świetle księżyca, pod gwieździstym niebem – brzmi jak bajka, która ziściła się w Barcicach.
–Takiej atmosfery nie ma nigdzie! Wszyscy są przyjaźnie nastawieni, mili i bije od nich ciepło, widoczne w uśmiechach i radości, jaką pokazują. Byłam na wielu festiwalach, owszem na każdym jest miło, ale tu jest coś więcej. Stajemy się jedną wielką rodziną– stwierdza Anna Jaroszy ze Śląska, która na festiwal przyjechała z całą rodziną. – Jestem tu już po raz trzeci i zawsze będę przyjeżdżać . To niesamowite, że można zorganizować coś tak fantastycznego – dodaje.
Wczoraj sceną zawładnęli: Kerekes Band z Węgier, Kałe Bała z legendarną Teresą Mirgą, Kapela ze Wsi Warszawa, wielokrotnie wyróżniana prestiżowymi nagrodami, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Na zakończenie wystąpił Ekrem Mamutovic Orkestar ze Serbii.
Publiczność tak dobrze się bawiła, że po każdym koncercie prosiła o bis i to nie jeden. Krzyczeli ,,jeszcze siedem”! Wszyscy artyści ulegli. Serbski zespół Ekrem zszedł ze sceny i koncertował pomiędzy ludźmi.
Na tym festiwalu każdy znajdzie coś dla siebie. Są warsztaty rękodzielnicze, taneczne, animacje dla dzieci… Na Pannonikę przyjechali ludzie z Polski i zza granicy. Przywieźli ze sobą m.in. wina, jedzenie, biżuterię i swoje własne talenty.
To dopiero początek! Dzisiaj od 17: 30 znów koncerty i szaleństwo do białego rana. Widzimy się za kilkanaście godzin!