Odebrano nam ostatnią deskę ratunku

Odebrano nam ostatnią deskę ratunku

Po decyzji rządu w sprawie ferii zimowych, w sądeckich uzdrowiskach, gdzie z turystki żyje przeszło 80 procent mieszkańców, zawrzało. Przedsiębiorcy zapowiadają zamykanie działalności i zwolnienia.

– Tegoroczna zima była rekordowa jeśli chodzi o  zyski dla krynickiej branży turystyczne. Gdyby nie pandemia cały ten rok mógłby być pod tym względem rekordowy – mówi Daniel Lisak z Krynickiej Organizacji Turystycznej.

Niestety zamiast zysków cała branża odnotowuje straty, co najmocniej odczuwają przedsiębiorcy w uzdrowiskach.

– Wynika to ze specyfiki takich gmin jak nasza – twierdzi Jan Golba, burmistrz Muszyny.

Wyjaśnia, że uzdrowiska są najczęściej dwufunkcyjne, to znaczy nastawiane na lecznictwo i turystykę. Nie mają, z uwagi na wiele obostrzeń, możliwości rozwoju innych gałęzi gospodarczych.  Podstawą ich działalności są zatem sanatoria i pensjonaty. Przy nich dopiero może funkcjonować gastronomia, transport, handel czy usługi takie jak fryzjer czy kosmetyczka.

– Jeżeli ta działalność nie funkcjonuje, to pozostałe też zamierają – mówi burmistrz.

***

Zdzisław Tomasiak, który od 16 lat prowadzi firmę przewozową Duo Travel w Krynicy-Zdroju, wynajmującą autokary wycieczkom krajowym i zagranicznym, mocno teraz tego doświadcza. W ubiegłym roku zainteresowanie jego ofertą było tak duże, że zdecydował się na zakup kolejnego pojazdu.

– W ubiegłym roku (…)

To tylko fragment rozmowy. Całość przeczytasz bezpłatnie w najnowszym numerze „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” (wydanie dostępne pod linkiem:)

Reklama