Od św. Kingi do Danuty Szaflarskiej

Od św. Kingi do Danuty Szaflarskiej

Ziemia sądecka miała szczęście do wielu wspaniałych kobiet. Choć politykę zazwyczaj tworzyli panowie, to nasze prababcie wpisały się na zawsze w dzieje miasta i całego regionu.


Rozpoczynając tę szybką podróż przez historię kobiecego Nowego Sącza trzeba na wstępie zauważyć, że patronką miasta jest św. Małgorzata. Tak więc to kobieta jest znakiem rozpoznawczym stolicy Sądecczyzny, pod jej wezwaniem znajduje się także najstarszy kościół w mieście.

Księżna Kinga wprowadziła cywilizację

Przez wieki kobiety współtworzyły kulturę, gospodarkę, ale także politykę w naszym regionie. Ich działalność pozostawiła po sobie trwały ślad w dziejach całej Sądecczyzny. Jedną z najważniejszych osób w tym całym poczcie niewiast jest księżna Kinga, która w XIII w. włączyła całą Sądecczyznę w krąg wielkiej polityki, zaprowadzając na Sądecczyznę kulturę i cywilizację. Jej trwałym dziedzictwem jest starosądecki klasztor klarysek, który stanowi perłę lokalnej architektury i sztuki.

Wdzięki Basi z Sącza

W średniowieczu i nowożytności kobiety stały się cichymi bohaterkami, które w domach i kamienicach podtrzymywały ogniska domowe. Nieliczne zaglądały do świata wielkiej polityki i gospodarki. Zamożniejsze z nich pozostawiały jednak po sobie trwały ślad, jak Zofia Poławińska, która została upamiętniona wspaniałym epitafium w sądeckiej Farze (XVI w.).
Żony bogatych mieszczan pojawiają się w dokumentach, a niektóre wykazywały się wielkimi talentami biznesowymi. Jedną z takich osób była Krystyna Tymowska, żona kupca Jerzego. Zasłynęła jako osoba przedsiębiorcza, która potrafiła zastąpić męża w interesach.
Kobiety w tych burzliwych czasach potrafiły także wykorzystywać swoje wdzięki. Tak było ze słynną Basią z Sącza, mieszczanką, dzięki której według legendy oswobodzono miasto z okupacji szwedzkiej w 1655 r. Jej tajemnicza postać pozostała dla potomnych w pięknej legendzie oraz w dziele Romanowskiego „Dziewczę z Sącza”.

Pierwsze emancypantki

XIX wiek przyniósł wielkie zmiany w pozycji kobiet. Zaborcy idąc z duchem postępu pozwalali kobietom się edukować. To wiązało się nierozerwalnie z początkiem emancypacji, a w dalszej perspektywie przejęcia wielu dotychczasowych męskich zawodów. W Nowym Sączu dziewczęta mogły uczęszczać do Szkoły Żeńskiej i Gimnazjum. Nieliczne udawały się na studia, choć bywały takie, które zrobiły błyskotliwą karierę naukową. Należy do nich zaliczyć Zofię Ameisen.
Nowosądeczanki bardzo zaangażowały się w pomoc charytatywną i w tym aspekcie, w okresie autonomii galicyjskiej, spełniały się społecznie. Przykładem takiej mieszczanki może być Albina Małecka, która współtworzyła na początku XX wieku ochronkę dla dzieci.
Pojawiały się organizacje harcerskie, które tworzyły nowosądeczanki. Wielkie zasługi w tym względzie położyła Maria Wusatowska i Bronisława Szczepańcówna.

W walce o niepodległość

Szczególnym czasem w historii miasta stała się I wojna światowa. Wówczas kobiety bardzo zaangażowały się w sprawę powrotu Polski na mapy świata. Początki ich działalność możemy dostrzec już w czasie powstania styczniowego, gdy powstał Komitet Dam. W okresie I wojny światowej utworzono w Nowym Sączu Ligę Kobiet, a w jej działalność zaangażowały się żony i córki najbardziej wpływowych mieszczan. Sądeczanki organizowały wówczas pomoc dla legionistów, uchodźców i wszystkich potrzebujących. Jedna z nich, Maria Chodacka, tak przeżywała sprawę odzyskania niepodległości, że zasłabła w czasie ogłoszenia manifestu 5 listopada, a potem zmarła. Stała się postacią symboliczną, wzorem kobiety-patriotki. Panie, które nie angażowały się w politykę, pozostały w domach, aby ciężko pracować. To one udowodniły męskiemu światu, że kobiety potrafią wiele rzeczy dotychczas im nieznanych.

Czego żąda nowoczesna kobieta?

W skutek szybkich przemian obyczajowych, pozycja kobiet w społeczeństwie zmieniła się znacząco w dwudziestoleciu międzywojennym. Coraz więcej pań zasiadało w Radzie Miasta, a jedną z pierwszych była Wilma Uhlowa. Następowała coraz szybsza zmiana świadomości na temat społecznej roli kobiety. W mieście zamieszkała Maria Gerżabkowa, która była jedną z pierwszych feministek w całej Galicji. Napisała kilka ważnych dzieł dla emancypacji kobiet. Pośród jej publikacji należy wymienić „Idee demokratyczne a kobiety” oraz „Czego żąda nowoczesna kobieta?”. „Otóż kobieta nowoczesna nie jest już powabną rzeczą, bo poznała własną jaźń i chce ją odsłonić i pokazać w czynach, chce działać dla przyjemności samego czynu” – pisała Gerżabkowa.

Lekarki, adwokatki…

Pod koniec okresu międzywojennego już nikogo nie dziwił fakt, że kobieta prowadzi własne przedsiębiorstwo. Można wymieniać wiele osób zaangażowanych w różne większe i mniejsze interesy. Pośród nich Mina Hecht, która prowadziła w Nowym Sączu nawet całą sieć małych sklepów, w których handlowała głównie rybami. Teresa Jakubowska świetnie kierowała jedną z większych drukarni.
Owocem dostępu do oświaty było pojawienie się nowosądeczanek w świecie nauki. W ten sposób karierę zrobiła Gizela Reicher-Thon, która badała twórczość Juliusza Słowackiego. Żydówki odgrywały także ważną rolę wśród przedstawicielek wolnych zawodów. Jedną z pierwszych adwokatek w Nowym Sączu była Bronisława Finder. Znanymi lekarkami i społecznikami były dr Natalia Lazarewicz i Helena Stuchły. Ważną rolę w mieście odgrywały także siostry zakonne, szczególnie ss. niepokalanki, które do Nowego Sącza sprowadziła Marcelina Darowska. Bezinteresowną opieką nad sierotami zajmowały się Siostry Służebniczki Dębickie.

Bohaterki walczące o Ojczyznę

Okres II wojny światowej to czas, w którym ujawniło się wiele bohaterek zaangażowanych w podziemne życie szkolne, kulturalne i polityczne, tak jak Zofia Rysiówna, która brała udział w uratowaniu Jana Karskiego. Kobiety dbały o sprawne działanie punktów przerzutowych na Węgry – np. Jadwiga Freisler. Wiele nowosądeczanek za swoją działalność spędziło lata w obozach, m.in. siostry Stefaniszyn. Wszystkie kobiety z rodziny Stobieckich, tak jak cała rodzina, oddały bohatersko życie za Ojczyznę, a ich historia jest wzorem prawdziwego patriotyzmu. Nieocenioną pomoc dla Polaków i Żydów przyniosły m.in. Jadwiga Wolska i Anna Sokołowska. Wiele mieszkanek naszego miasta, cicho, w domach składało własną ofiarę cierpienia i tęsknoty za swoimi najbliższymi. Tak, jak w czasie Wielkiej Wojny, tak w latach 1939-1945 ciężko pracowały czekając na wymarzoną wolność. Przyszła, w trochę innym wymiarze niż się spodziewały, ale paradoksalnie czas powojenny był kolejnym przełomem w emancypacji kobiet.

Ambasadorki Nowego Sącza

Dopiero II połowa XX wieku dała nowosądeczankom pełny dostęp do nauki i kultury. Po wojnie sądeczanki stały się ambasadorkami naszego miasta. Pośród nich znalazły się wspaniałe malarki, jak Ewa Hastdorf i Maria Ritter. Każdy z nas szczyci się Majką Jeżowską i Krystyną Czubówną. Ciągle mamy w pamięci Danutę Szaflarską, która odeszła tak niedawno. Jesteśmy dumni z naukowców, jak z prof. Marii Olech, słynnej botanik. Wiele sądeczanek pracuje w dyplomacji, obejmuje kierownictwo w ważnych instytucjach naukowych i gospodarczych. To prawdziwa litania wspaniałych postaci polskiej kultury, nauki, sztuki, polityki itd. Wiele z sądeczanek wpisało się w dzieje miasta, jak pani Irena Styczyńska, pierwsza kobieta z tytułem Honorowego Obywatela Nowego Sącza.
Sądeczanki odgrywają dziś ważną rolę w życiu społecznym. Przez niemal siedem wieków dziejów miasta były niemal niedostrzegalne, długo musiały walczyć o swoją pozycję. Dziś, w XXI wieku patrząc na wspaniałe biogramy kobiet związanych z Sądecczyzną możemy być naprawdę dumni!

Łukasz Połomski

Przeczytaj specjalne wydanie DTS Sądeczanka:

Fot. Narodowe ARchiwum Cyfrowe

Reklama