Ich łupem padały kosmetyki i ubrania. Złodziejki – znane już policjantom z innych interwencji – trafiły na sądecką komendę. Za kradzieże odpowiedzą przed sądem.
Kilka dni temu do sądeckich policjantów trafiło zgłoszenie o kradzieży, do której doszło w drogerii w jednej z galerii handlowych. Mundurowi, którzy patrolowali wtedy miasto, zauważyli w okolicach centrum Nowego Sącza dwie kobiety, które znali z wcześniejszych interwencji. Po tym, jak zobaczyły funkcjonariuszy, zaczęły zachowywać się nerwowo, próbując jak najszybciej się oddalić. Wzbudziło to czujność policjantów, którzy postanowili zainterweniować.
– Podczas legitymowania mieszkanki Nowego Sącza były agresywne i aroganckie. Przyznały, że w godzinach popołudniowych we dwie okradły drogerię – jedna z nich schowała do torby kosmetyki, a druga w tym czasie obserwowała, co robią pracownicy, w razie potrzeby odwracając ich uwagę – relacjonuje Aneta Izworska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Złodziejki zostały zatrzymane. Jak się wkrótce okazało, wspomniana kradzież nie była jedyną, której dopuściły się nowosądeczanki. W dniach 3 i 19 września kradły w sumie cztery razy. Ich łupem najczęściej padały kosmetyki do makijażu: tusze, bazy, podkłady, pudry, konturówki, cienie do powiek, a także lakiery do paznokci. Co więcej, z jednego ze sklepów odzieżowych wyniosły też kilka ubrań.
Straty spowodowane ich przestępczą działalnością wyceniono na ponad 6 tysięcy złotych. Policjantom udało się odzyskać część skradzionych rzeczy. Obie kobiety usłyszały zarzuty kradzieży.
– Za to przestępstwo grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia, jednak w tym przypadku sąd może orzec wyższy wymiar kary, ponieważ kobiety dopuściły się kilku kradzieży w krótkich odstępach czasu – dodaje Aneta Izworska.
fot. KMP w Nowym Sączu
Czytaj też:
Poszukiwania Jakuba i jego samochodu ciągle trwają. Cenna każda informacja