Nowy Sącz – tu pierwsza przyszła wolność. Rozmowa z historykami

Nowy Sącz – tu pierwsza przyszła wolność. Rozmowa z historykami

Powiew wolności w Nowym Sączu można było poczuć wcześniej niż 11 listopada 1918 roku. Dokładnie sto lat temu, nad ranem 31 października do Nowego Sącza w pełni zawitała jutrzenka swobody. A może jeszcze wcześniej…

Rozmowa z dwoma historykami – Beatą Wierzbicką, kierownikiem działu historyczno-archeologicznego w Muzeum Okręgowym w Nowym Sączu i Robertem Ślusarkiem, dyrektorem Muzeum

– Data odzyskania przez Polskę niepodległości jest wszystkim znana, jednak nie wszyscy mają świadomość, że sądeczanie mogą czuć się wyjątkowi. Powiew wolności w Nowym Sączu można było poczuć wcześniej niż 11 listopada 1918 roku. To było pierwsze niepodległe miasto w Polsce?

Uchwała Rady Miasta 9 października 1918 r. Arch. Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu

Beata Wierzbicka: – Od lat historycy małopolscy spierają się, które z miast stało się pierwszym niepodległym w Polsce. Często zapominamy o tym, że do dnia obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości nikt nie zajął się pełnym opracowaniem archiwaliów dotyczących początków niepodległości. Chociażby nikt nie zwrócił uwagi na udostępnione na stronie Archiwum Narodowego w Krakowie materiały dotyczące Naczelnego Komitetu Narodowego, gdzie odnajdujemy wiele informacji o naszym mieście. Generalnie przyjmuje się, że zryw niepodległościowy nastąpił w Nowym Sączu i Tarnowie w nocy z 30 na 31 października 1918 r., a więc możemy przyjąć, że jutrzenka niepodległości zawitała w obu miastach rankiem 31 października 1918 r.

Robert Ślusarek: – Ja bym jednak włożył kij w mrowisko. Możemy czuć się wyjątkowi. 9 października 1918 roku odbyło się uroczyste, nadzwyczajne posiedzenie Rady Miasta Nowego Sącza. Mamy zapis z tej sesji, który wskazuje, że jednogłośnie, z powodu „proklamacji wolnej i zjednoczonej Polski” ogłasza się wolność. Pod tym podpisali się między innymi burmistrz Władysław Barbacki, Alojzy Góralik czy dr Dudziński. To pierwszy akt wyzwolenia. Choć zapewne, Beata, będziesz się trzymać telegramu…

Listopad 1916 r. Fot. Arch. Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu sygn. AF 1454

BW: – Może należy powiedzieć, czego wynikiem była uchwała Rady Miasta. Wiązała się ona z manifestem „proklamujący wolną i zjednoczoną Polskę” wydanym przez Radę Regencyjną Królestwa Polskiego z 7 października 1918 roku i zapowiedzią niepodległości Polski. Konsekwencją tego było powołanie na stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generała Tadeusza Rozwadowskiego. W tym miejscu należy się jednak cofnąć do 5 listopada 1916 roku. Wówczas bowiem władze niemieckie i austro-węgierskie wydały proklamację z podpisami swych generalnych gubernatorów von Beselera i Kuka, zawierającą obietnicę powstania Królestwa Polskiego, pozostającego w niesprecyzowanej „łączności z obu sprzymierzonymi mocarstwami”, ale nie „niepodległego” lecz „samodzielnego”. Dokument rodził nadzieję na utworzenie armii polskiej. W Galicji ten akt spotkał się z ogromnym entuzjazmem. Z tej okazji odbyła się w Nowym Sączu wielka uroczystość. Niestety to było cyniczne posunięcie zaborców. Chcieli stworzyć iluzję niepodległości.

– Niemniej można powiedzieć, że 5 listopada 1916 roku to dla sądeczan początek narodzin państwa polskiego?

BW: – Początek ich zapowiedzi. Niestety zostało to zniweczone traktatem brzeskim podpisanym 9 lutego 1918 r., w ramach którego Cesarstwo Niemieckie, Austro-Węgry oraz państwa sojusznicze oddawały Ukraińskiej Republice Ludowej Chełmszczyznę i część Podlasia. Układ wywołał niezadowolenie społeczne w Galicji i Królestwie, czego wyrazem w Nowym Sączu był protest kolejarzy i mieszkańców miasta 18 lutego 1918 r. W mieście narastały nastroje rewolucyjne.

: – Niemniej warto zauważyć, że ludność została pobudzona proklamacją z 5 listopada. Uroczystości, które odbyły się w Nowym Sączu w dniach 11 i 12 listopada 1916 roku pokazały, jakie panują nastroje wśród mieszkańców. Do Nowego Sącza na ten czas zjechała ludność z okolicznych miejscowości. Był uroczysty przemarsz przez miasto pod pomnik Adama Mickiewicza. W oknach kamienic wisiały flagi Polski i nalepki patriotyczne.

Ale ja bym jeszcze dalej poszedł, uznając, że w Nowym Sączu powiew wolności przyszedł wraz z wjazdem do miasta Józefa Piłsudskiego, po zwycięskiej bitwie pod Marcinkowicami w grudniu 1914 roku. To, co się wówczas działo w mieście, trudno było opisać samemu komendantowi. Józef Piłsudski w swoich wspomnieniach napisał: „[…] Lecz wreszcie rynek. Jasno oświetlony, czarny od tłumu. Gdym się na nim na kasztance ukazał, rozległ się krzyk całego tłumu i padły pociski z kwiatów […]”.

Bitwa pod Marcinkowicami. Szkic arch. Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu sygn. MNS7215/19/2

BW: – Była to swego rodzaju manifestacja patriotyczna, ale też radość z tego, że miasto opuścili Rosjanie. Jeśli mówimy o nastrojach społecznych, to należy wrócić do lat poprzedzających wojnę i do idei szerzonych przez organizacje niepodległościowe działające w mieście.

Jakie grupy społeczne w Nowym Sączu odegrały największą rolę w budowaniu tożsamości narodowej?

: – Niewątpliwie młodzież gimnazjalna I i II Gimnazjum była fundamentem ruchów niepodległościowych w Nowym Sączu. Ale nie można umniejszać roli ludności wiejskiej, chociażby uwiecznił to na zdjęciach działacz społeczny i niepodległościowy Wojciech Migacz – kolekcja tych fotografii znajduje się w naszych zbiorach muzealnych. Nade wszystko nie do przecenienia jest udział środowiska kolejarskiego działającego w sądeckich szeregach Polskiej Organizacji Wojskowej. To przecież oni odegrali istotną rolę, blokując tory kolejowe w nocy z 30 na 31 października 1918 roku. W mieście obchody rocznic związanych z walką o niepodległość, przykładowo 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem, 100. rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki czy pogrzeby uczestników powstań narodowych były manifestem polskości i dążeń niepodległościowych narodu.

BW: – Potwierdzeniem tego były pogrzeby, między innymi Józefa Malczewskiego – uczestnika powstania listopadowego i Leona Paszyńskiego, który brał udział w powstaniu styczniowym. Nowy Sącz był ważnym ośrodkiem życia kulturalnego, mieszkańcy manifestowali swój patriotyzm, tłumnie uczestnicząc w uroczystościach odbywających się w mieście, czego przykładem było poświęcenie kamienia węgielnego pod budowę siedziby Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” (1892 r.) czy ukończenie budowy „Domu Robotniczego” (1907 r.). To wszystko było elementem budowania tożsamości narodowej i zapowiedzią walki o niepodległość.

Wracając do sporu historycznego. To które miasto pierwsze wybiło się na niepodległość Nowy Sącz czy Tarnów?

: – Ja bym jednak podkreślał wagę dokumentu Rady Miasta.

BW: – Z kolei dla mnie to jest nie do rozstrzygnięcia, deklaracja władz miasta była symboliczna. Właściwe przejęcie władzy w Nowym Sączu przez lokalną Komisję Likwidacyjną miało miejsce 31 października 1918 r., a w Tarnowie już 30 października 1918 r. Z kolei z relacji uczestników wydarzeń wynika, że zbrojne przejęcie władzy nastąpiło w obu miastach w nocy z 30 na 31 października 1918 r.

Strajk – luty 1918 r. Fot. Arch. Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu sygn. AF1448

: – Właściwie to spór akademicki.

BW: – Warto zwrócić uwagę, że po wykryciu spisku młodzieży w Tarnowie w 1905 roku, gimnazjaliści w nim uczestniczący zostali relegowani do szkół w Nowym Sączu, co wpłynęło na rozwój tajnych organizacji młodzieżowych w mieście nad Kamienicą. Można zaryzykować twierdzenie, że to ich działalność niepodległościowa dała początek organizacji konspiracyjnej w szeregach 20. Galicyjskiego Pułku Piechoty, która od 25 kwietnia 1918 r. funkcjonowała pod nazwą „Wolność”. Sądecka młodzież gimnazjalna działała w organizacji „Filaretów” (m.in. Romuald Mossoczy, Bolesław Barbacki i Jerzy Kossowski), w „Zarzewiu” (m.in. Kazimierz Duch), w „Promienistych” czy „Związku Jastrzębi” (Józef Kustroń). Wielu młodych ludzi było konspiratorami w szeregach wspomnianej organizacji „Wolność”. Byli to miedzy innymi: Kazimierz Duch, Bronisław Duch, Józef Giza, Stanisław Kawczak.

: – Należy zaznaczyć, że Sądeczanie wchodzili w skład zapasowego 20. pułku piechoty stacjonującego w Tarnowie, który przejął w nocy z 30 na 31 października władzę nad miastem.

– Czy zryw niepodległość w Nowym Sączu i Tarnowie był inspirowany przez władze POW w Krakowie i jak to interpretować?

BW: – Sami krakowianie podkreślają, że ich wolność przyszła z Podgórza. Z Krakowa zostały wysłane depesze do najważniejszych placówek w Galicji. Taka depesza o treści „Rewolucja – Rząd Polski objął władzę” dotarła na pewno do Tarnowa 30 października 1918 r. W związku z czym już tego dnia, podczas zwołanego posiedzenia Rady Miasta, utworzono lokalną Komisję Likwidacyjną. Na chwilę obecną brak potwierdzenia, aby tego samego dnia takowa depesza dotarła do Nowego Sącza. Ale posiadamy informację, że 31 października do Nowego Sącza do Zarządu Kolei dotarł szyfrowany telegram o treści: „Już czas”. Tego samego dnia podczas posiedzenia Rady Miasta władzę objęła Tymczasowa Powiatowa Komisja Likwidacyjna. Czyli telegram nie miał żadnego wpływu na spontaniczne działania sądeczan w nocy z 30/31 października 1918 r. Być może – podobnie jak w Tarnowie – zryw był jednak inspirowany depeszą z Krakowa.

: – Warto podkreślić, że w Nowym Sączu symbolicznymi aktami odzyskania niepodległości były, m.in.: zdjęcie ze ściany dworca kolejowego portretu cesarza Franciszka Józefa, wywieszenie szarfy: „Niech żyje wolna, niepodległa Polska” i odegranie przez orkiestrę kolejową „Mazurka Dąbrowskiego”.

BW: – Działania w Nowym Sączu i Tarnowie miły podobny charakter. Zajęto zbrojnie najważniejsze punkty w mieście, magazyny broni, amunicji i żywności, obiekty kolejowe i wojskowe oraz budynki urzędowe.

Arch. Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, sygn. MNS5
Arch. Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, sygn. 3961 18

Projekt Nasza Niepodległa realizowany jest w ramach projektu FIO Małopolska Lokalnie. Południe, dofinansowanego z Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.

Reklama