Nowy Sącz. Sterroryzował pracownicę jednej ze stacji paliw

Nowy Sącz. Sterroryzował pracownicę jednej ze stacji paliw

kajdanki

Wszedł do budynku i zaczął grozić ekspedientce przedmiotem, który przypominał broń. Krzyczał, by wydała mu pieniądze. Sceny jak z kina akcji rozegrały się w ubiegłą niedzielę (24 lipca) na jednej z nowosądeckich stacji benzynowych.

Do zdarzenia doszło kilkanaście minut przed godziną 19:00. Młody mężczyzna wszedł do jednej ze stacji benzynowych w Nowym Sączu, gdy nie było tam klientów. Wyciągnął przedmiot wyglądający jak broń, następnie wymierzył w kierunku ekspedientki i krzyczał, by dała mu pieniądze. Zanim zszokowana kobieta zdążyła zareagować, mężczyzna szybko wyszedł z budynku.

O wszystkim natychmiast poinformowano sądeckich policjantów, a ci natychmiast udali się na miejsce zdarzenia. Dzięki nagraniom z kamer monitoringu ustalono tożsamość mężczyzny, a jego rysopis przekazano wszystkich patrolom w służbie. Niespełna 4 godziny od „napadu” mundurowi zatrzymali poszukiwanego 24-latka w jego domu w jednej z sądeckich miejscowości.

Funkcjonariusze przeszukali pojazd użytkowany przez mężczyznę i znaleźli tam marihuanę. Zabezpieczyli też przedmiot, którym 24-letni Sądeczanin groził ekspedientce. Jak się okazało, nie była to prawdziwa broń.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego mieszkaniec Sądecczyzny usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych przy wykorzystaniu przedmiotu przypominającego broń, czym wzbudził u pokrzywdzonej obawę jej użycia. Ponadto młody mężczyzna odpowie również za posiadanie narkotyków – informuje Aneta Izworska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

24-latkowi grozi teraz do 2 lat więzienia. Co więcej, prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.

fot. ilustr. KMP w Nowym Sączu


Czytaj też:

Tragiczny weekend w powiecie tarnowskim. Interweniowali m.in. sądeccy strażacy

Reklama