W niedzielę do Nowego Sącza dotarła pierwsza partia szczepionek, które zostały zdeponowane w przyszpitalnej aptece. Dzisiaj (poniedziałek 28 grudnia) rozpoczęły się szczepienia. Punkt szczepień został zlokalizowany w Poradni Onkologicznej.
– Do naszego szpitala, który jest tak zwanym szpitalem węzłowym trafiło na początek 75 szczepionek, podobnie jest w Krynicy i w innych szpitalach węzłowych – mówi wicedyrektor Szpitala Miejskiego w Nowym Sączy Bogusław Latacz. – W pierwszym dniu zostało zaszczepionych dziesięć osób. Jutro, czyli we wtorek, chcemy zaszczepić dwukrotnie więcej . Warto przypomnieć, że po zabiegu każdy musi zostać do 30 minut w poczekalni i być obserwowany. I właśnie ta procedura wydłuża czas, a co za tym idzie, ogranicza liczbę osób, które można w jednym dniu przyjąć. Zgodnie z zaleceniami w pierwszym rzucie szczepieni są lekarze i pielęgniarki szpitala, później administracja. W naszym szpitalu do szczepienia zgłosiła się ponad połowa pracowników. Jednak warto dodać, że spora grupa lekarzy i pielęgniarek już przechorowało COVID i będą szczepieni później. Nie wiemy kiedy będzie następna dostawa szczepionek, ale jesteśmy przygotowani do działania.
Jedna z pielęgniarek, która była jedną z pierwszych, które się zgłosiły chęć zaszczepienia skomentowała:
– Pracuję na bardzo trudnym oddziale. Mam szefa o dużym doświadczeniu medycznym, który podczas dyskusji z nami o zapobieganiu chorobie wywoływanej przez koronawirus powiedział nam, że od 26 lat szczepi się przeciwko grypie i nie choruje. Szef namawia by się szczepić, a mu mu ufamy, więc to robimy.
Czytaj też:
Pierwszą szczepionkę w Małopolsce przyjęła pani Krystyna, pielęgniarka z oddziału covidowego
