W ubiegłym tygodniu rozpoczęły się prace związane z remontem elewacji przy wejściu do nowosądeckiego ratusza. Prezydent Ludomir Handzel zapowiada bardziej wyraziste kolory i tynki rzymskie. Zaznacza również, że to pierwszy krok do kompleksowego remontu budynku.
Wszystkie działania prowadzone są pod okiem konserwatora zabytków. Pracami zajmuje się firma Drako z Krakowa, a na zakończenie zadania ma 65 dni. Koszt prowadzonych robót to 25 345,61 zł.
– Kolorystyka, faktura tynku itp. zostaną zaprezentowane po zakończeniu prac. Celem jest odtworzenie pierwotnej warstwy kolorystycznej z 1897 roku, czyli będziemy mogli zobaczyć ratusz tak, jak go zaprojektował ówczesny architekt miejski Jan Peroś – wyjaśnia Mariusz Smoleń, Kierownik Referatu Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Nowego Sącza.
Tynk rzymski
Czym jest zapowiadany tynk rzymski? Mgr Ewa Tymcik w programie prac konserwatorskich tłumaczy, że zastosowanie cementów romańskich, potocznie zwanych tynkami rzymskimi wynika z budowy technologicznej elewacji Ratusza. Oryginalne tynki i sztukaterie wykonano właśnie tą metodą. Cementy romańskie opatentowane zostały przez James’a Parker’a w 1796 r. Powstawały przez wypalanie wapieni zawierających glinę, a następnie mielenie ich do konsystencji ziarnistego proszku.
Ich produkcja była łatwa, szybka i tania. To, oraz ich wytrzymałość na warunki atmosferyczne spowodowało, że cementy romańskie stosowano na szeroką skalę.
– Idealnie nadawały się do wykorzystania przy tworzeniu gzymsów, fryzów, boniowań, obramowań okiennych i innych elementów architektonicznych oraz różnorodnych rzeźb i płaskorzeźb często o skomplikowanych wzorach (np. popiersia, medaliony, kartusze herbowe) – wymienia Ewa Tymcik.
Po zakończeniu I wojny światowej cement romański był używany już tylko sporadycznie. Zastąpił go łatwiej dostępny dzięki udoskonaleniu przemysłowych metod produkcji cement portlandzki, opatentowany w 1824 r. przez Joseph’a Aspdin’a.
,,Polska produkcja cementu romańskiego występowała głównie na terenach Galicji, choć nie tylko, bardzo znana była ówcześnie fabryka z terenu Królestwa, mieszcząca się w okolicach Sławkowa. Pochodzący z niej surowiec posłużył do dekoracji elewacji budynków Krakowa, Lwowa czy Tarnowa. Można domniemywać, że materiał zastosowany w nowosądeckim Ratuszu pochodził ze źródła sławkowskiego lub innego lokalnego, które musiało być dobrze znane zarówno architektowi Janowi Perosiowi, uczniowi lwowskiej uczelni, jak również budowniczemu krakowskiemu Knausowi” – przeczytać można w programie prac konserwatorskich dla elementów elewacji wraz z odtworzeniem kolorystyki budynku Ratusza w Nowym Sączu autorstwa mgr Ewy Tymcik.
fot. Jerzy Cebula