Na Starym Cmentarzu w Nowym Sączu urządzają sobie melinę do libacji alkoholowych. Nie przeszkadza im ,,towarzystwo” zmarłych, bawią się w najlepsze, ale tego co ze sobą przynieśli, już nie zdołają odnieść do kosza. Puste butelki, czy puszki – niezmiennie towarzyszą mogiłom. Fundacja Nowe Kierunki postanowiła nie tylko uporać ze śmieciami, ale i zwrócić uwagę nowosądeczan na ważny problem. Głównym celem i trochę marzeniem wolontariuszy jest odnowienie poniszczonych nagrobków.
W ubiegłą sobotę wolontariusze Fundacji zebrali kilka worków śmieci znajdujących się na sądeckiej nekropolii i bynajmniej nie były to wypalone znicze. Mimo niesprzyjającej pogody, chętnych nie brakowało. Plany pokrzyżowała nieco czerwona strefa i obostrzenia z nią związane.
,,To miało być pierwsze społeczne sprzątanie Starego Cmentarza w ramach naszej akcji „Ocalmy Stary Cmentarz”. W związku z wejściem Nowego Sącza do czerwonej strefy postanowiliśmy, że dla bezpieczeństwa uprzątniemy nekropolię z udziałem małej grupy wolontariuszy” – przyznali wolontariusze Fundacji.
Oprócz dbania o porządek na cmentarzu, Fundacja obrała sobie za cel odnowienie w przyszłości starych nagrobków. Wolontariusze chcą również przypomnieć nowosądeczanom historię miejsca i osób, które spoczywają na Starym Cmentarzu.
– To świetna, społeczna inicjatywa, lubię pomagać. Zbliża się Święto Zmarłych, więc jest okazja, żeby zrobić coś dobrego dla miasta i dla parafii – stwierdziła wolontariuszka Fundacji Nowe Kierunki Anita Zontek. Jak przyznała, należy do parafii świętego Kazimierza, więc tym bardziej chciała pomóc.
W akcji udział wziął również m.in. ksiądz Jan Siedlarz, proboszcz parafii św. Kazimierza w Nowym Sączu, która sprawuje pieczę nad kaplicą i Starym Cmentarzem.
– Mogę przyznać, że w pewnym sensie czuję się odpowiedzialny za to miejsce, ale tak krawiec kraje, jak materiału staje. To co konieczne, staramy się robić na bieżąco, jednak odnawianie nagrobków wiąże się z poważnymi kosztami, których w obecnej chwili parafia nie jest w stanie udźwignąć – wyznał ks. Siedlarz.
Proboszcz cieszy się, że są ludzie, którzy mają oczy otwarte i chcą mieć wpływ na otoczenie, sprawiać, by miejsce przyciągało, a nie odpychało.
– Będziemy starać się odnawiać nagrobki krok po kroku, jeśli będziemy wytrwali w dążeniach, na pewno uda się to zrobić – podsumował duchowny.
Stara nekropolia sądecka znajduje się w centrum miasta, jest swego rodzaju wizytówką.
– Powinniśmy zadbać o przestrzeń wokół świątyni. Nie możemy zapominać również o nagrobkach, które się tutaj znajdują. Zbliża się Święto Zmarłych, więc jest fantastyczny pretekst, żeby się tutaj spotkać i zrobić coś wspólnie. Jest to przerażające, że w takim miejscu jak cmentarz leży wiele butelek, puszek po alkoholu. Nie możemy przejść obojętnie i patrzyć na te śmieci – apelował wolontariusz Daniel Lachor z Fundacji Nowe Kierunki.
Jak przypominał, większość z tych nagrobków, to dzieła neogotyckie, które stylistycznie nawiązują do Nowego Sącza.
– Ale przede wszystkim jest to miejsce spoczynku wielu znanych i cenionych nowosądeczan. Są to osoby, które miały duży wpływ na rozwój miasta – podsumował.
Zarówno Fundacja, jak i ksiądz proboszcz proszą, aby sądeczanie reagowali i wzywali odpowiednie służby, kiedy zauważą libacje alkoholowe na terenie cmentarza.
Fot. Damian Radzik